Kuchenne rewolucje zaglądają do wielkopolski. W Pile pani Monika od ośmiu lat prowadzi pizzerię o enigmatycznej nowojorskiej nazwie West End. Lokal nie przynosi właścicielce zysków. Oprócz tego Monika ma problemy osobiste. Jest wykończona prowadzeniem biznesu, który ogołaca domowy budżet, zamiast go wspomagać. Magda Gessler przybywa na wezwanie do Piły. I doznaje szoku! Właścicielka knajpy twierdzi między innymi, że pizza wywodzi się z Francji! W jej restauracji jest też kilka rodzajów spaghetti bolognese. I żeby to spaghetti różniło się rodzajem mięsa użytego do jego przygotowania... Nie! W menu znajduje sie bolognese z groszkiem na kilka sposobów. Czy to jeszcze jest tradycyjne włoskie danie? Czy w pizzerii, która chce serwować tradycyjne włoskie dania może zabraknąć prawdziwego parmezanu? Nic dziwnego, że wstrząśnięta Magda Gessler nie szczędzi słów krytyki. Właścicielka usłyszy nawet, że "podaje g*wno", a nie jedzienie. Najwyraźniej popularna restauratorka się rozkręca. W zeszłym tygodniu w Sandomierzu nie oszczędzała na zastawie i talerze fruwały po całej restauracji.
Polecamy: Kuchenne rewolucje 11, odcinek 1. Zmienił się format programu! TVN oszczędza na Gessler?