Karczma "Karczma górecka" to porażka - właściciele nie znają się na gotowaniu i zaliczają wpadkę za wpadką. Magda Gessler jest ich ostatnią deską ratunku, finansowo wiedzie im się tragicznie. - Sytuacja stała się bardzo trudna, bo pieniędzy brakuje już na wypłaty dla pracowników. Filip ratując budżet, zaczął oszczędzać na zakupach, co budzi sprzeciw kucharza, czyli Łukasza. W karczmie pomaga mama Filipa, która wie, że jeśli restauracja upadnie, to jej syna i Łukasza nic nie zatrzyma w Brennej i obaj wrócą do Katowic, a ona nie chce się z nimi rozstawać. Czy Magdzie Gessler uda się znaleźć sposób na naprawę „Karczmy góreckiej”? - tego dowiemy się już dziś! Na Se.pl RELACJA NA ŻYWO.
Zobacz: Magda Gessler pokazała klasę! Upiekła genialny tort
Zaczynamy program! Najpierw poznajemy parę właścicieli - Łukasz i Filip. Są w sobie bardzo zakochani, a mama Filipa wspiera ich w działaniach. Potem dowiadujemy się o problemach z restauracją. Po sezonie nie ma pieniędzy. Jednak zaczęły się problemy także w ich związku.
20.55 Gesslerowa zamawia. Kwaśnicę, gulasz węgierski, placki ziemniaczane, rosół, schabowy. Nic jej nie smakuje, a w dodatku do rosołu dodano złoty proszek dla lepszego zabarwienia.
21.06 Magda Gessler po reklamach zaczyna ostro. - Po co ty, k*rwa, gotujesz - pyta kucharza - Do gulaszu pieprzu cayenne, jaka kapusta, z octem? - rzuca kapustą w kucharza.
21.08 Dochodzi do pierwszych spięć. Łukasz, kucharz, płacze, że nikt go nie docenia. - Spadam do Katowic, mam to gdzieś, wracam do Katowic - mówi. Mnóstwo wulgaryzmów, każdy używa słowa na k, jak przecinka. Nawet Magda Gessler,która się zdenerwowała.
- Masz dawać kasę na zaopatrzenie. Koniec, k..., k..., chcesz mieć knajpę, k..., k..., to masz dać kasę. Po co mnie zaprosiłeś, żebym zrobiła z ciebie kogoś innego? - pyta zbulwersowana i wychodzi.
21.11 Magda Gessler następnego dnia dostała jedzenie ze składników, które kupił kucharz, nie tanie, droższe. - Dobre, bardzo dobre, mam wrażenie, że ktoś inny gotuje.
Gesslerowa przekonała się, że menadżerka nie ma pojęcia na gastronomii. Sylwia nie wie co jest w menu, a dostaje jako jedyna regularną wypłatę. Magda Gessler uważa, że menadżerka wykorzystuje naiwność właściciela. Ona sama uważa inaczej, ma pretensje do właścicieli, że ją w to wciągnęli.
- Ja to chciałam swoją twarzą reklamować - mówi Sylwia - A teraz cała Polska się ze mnie będzie śmiała.
21.19 Zmiany w restauracji! Filip został menadżerem i kelnerem, Łukasz odpowiada tylko za kuchnię, Sylwia może zostać, ale ma się nauczyć menu. - A jak nie dam rady? - pyta.- To jesteś głupia - mówi Magda i zostawia Sylwię samą.- Ja nie wiem, czy chcę zostać - mówi obrażona.
21.22 Magda Gessler zabrała ekipę z restauracji na ubijanie masła, pieczenie chleba i podpłomyków do skansenu. Restauratorka twierdzi, że tak ma być i w ich restauracji.
Potem uczy ich gotować. I zmienia nazwę restauracji na "Owce i róże". Kwaśnica na baraninie ma być kulinarnym hitem knajpy.
21.31 Sylwia się nie nauczyła. Filip daje jej szansę i pomaga w nauce. Zabiera ją na degustację i uczy, co będzie w menu. Idzie jej tak sobie, nauczyła się na razie nazwy restauracji. Cały czas się myli, trochę to żenujące.
21.36 Degustacja udana, impreza otwierająca nową restaurację również. Magda Gessler wraca po miesiącu. Są klienci, interes się kręci. - Masło domowej roboty, wędlinę zobaczymy, kwaśnica jest? - składa zamówienie.
21.42 Najwyraźniej rewolucja udana! A i związek uratowany! Łukasz już nie wraca do Katowic.