Przed nami kolejna rewolucja Magdy Gessler. Restauratorka świetnie wie, czego potrzeba ludziom i nawet z najgorszej restauracji potrafi zrobić świetnie prosperujący biznes. Tym razem uda się do "Dymarki", restauracji w Łańcucie. - Anastazja i Robert otwarcie przyznają, że nie mają serca do tego biznesu, a Waldek, który podobno pracuje „w gastronomii” od 16. roku życia, nie lubi jeść i toleruje smak zaledwie kilku prostych potraw. Z tego powodu menu „Dymarki” niczym szczególnym się nie wyróżnia – karkówka, placki ziemniaczane, barszcz, czy kurze żołądki ze szpinakiem, nie przyciągają głodnych gości - co z tym zrobi Magda Gessler?
Relacja na żywo na Se.pl start 20.50! Tylko u nas najświeższe informacje z programu!
Zobacz: PROGRAM TV
21.40 Miesiąc później Magda Gessler znowu przyjeżdża do restauracji. Grill jest brudny! - To wszystko wygląda niechlujnie - narzeka. Na szczęście placek ziemniaczany i gulasz są dobre. Jest zaskoczona bułeczkami z czosnkiem na wielkim talerzu. - To jakieś popierdo*** jest! Karkówka za surowa, grill okropny! Co ja mam z wami zrobić? - pyta. - Właściciele nadal nie umieją ani solić, ani pieprzyć. Ale ja im nie dopieprzę. Spróbujcie - zachęca.
21.20 Magda Gessler zmienia knajpę na "Wypas" i układa proste menu. Będzie dużo grillowanych rzeczy, bardzo prosto. - Niewiele umiecie, więc menu musi być proste - mówi. Będzie gulasz z plackiem ziemniaczanym, cielęcina na paście twarogowej, karkówka.
21.17 Restauratorka zabiera właścicieli na degustację.Zasłania im oczy i próbuje różnymi smakołykami. - To początek waszej drogi kulinarnej - mówi.
21.10 Magda Gessler wraca następnego dnia po wyjaśnienia. - Ja nie widzę w was potencjału, nawet zainteresowania - mówi. Nie ma nawet nikogo, kto zna się na kuchni. Magda Gessler jest przerażona. Po chwili idzie do kuchni na rekonesans. Wszystko jest brudne i zaniedbane. Patelnie lądują w koszu na śmieci, podobnie stare jedzenie.
21.08 Na koniec karkówka na puree. Magda Gessler idzie do kuchni z pretensjami. - Podaliście mi stare mięso, trzymacie je w cieple - mówi - Brzydko, okropnie, śmierdząco, przypadkowi ludzie w kuchni i zepsute jedzenie - wychodzi.
21.06 Barszcz nie jest zły, ale buraków to tam nie ma zdaniem Gessler. Właściciel Waldek je żołądki na szpinaku. Po raz pierwszy je w życiu szpinak. - To jest mdłe - mówi. Pora na placek ziemniaczany w wykonaniu Anastazji, współwłaścicielki. - Placek jest jadalny - słyszymy.
21.00 Właściciel nie lubi jeść. Wyznaje, że dla niego tylko drobiowe schabowe. Na pierwszy ogień poszedł chłodnik owocowy. Gessler każe go jeść właścicielowi. - Okropny - mówi. Kolejne są żołądki na szpinaku. Tu Gessler jest przerażona!
20.54 Magda Gessler znalazła "Dymarkę". - Restauracja w środku lasu, trochę to przerażające - mówi. I od razu pyta skąd ta nazwa. - Od dymania? - pyta. - Tu były kiedyś piece hutnicze - tłumaczy kelnerka. Po chwili dodaje, że często goście kpili z nazwy.
20.50 Zaczynamy. W Łańcucie znajduje się lokal "Dymarka". Właściciel wspomina dawne dzieje. W tym budynku była nawet agencja towarzyska!