>>>KUCHENNE REWOLUCJE 4, odc. 1 ZA DARMO w internecie - oglądaj online na stronach TVN
Dziś Magda Gessler odwiedza restaurację w Magdalence pod Warszawą, w restauracji Open Air.
Magdalenka, restauracja Open Air
Uważa, że dobrze gotujemy, a mimo to sprzedaje dziennie ledwie 40-50 pizz dziennie.
Adrian (25 l.) chwali się, że udało się kuchnię ogarnąć. A w kuchni ślady po karaluchach, muchach, olaboga...
Magda Gessler wchodzi do restauracji. Jest ciekawa, jak bardzo "open" jest ta "air" - czyli jaka jest restauracja.
Magda Gessler w Open Air
Pierwsza skucha to próba otwarcia okien. Magda Gessler poprosiła o wykonanie tej czynności, ale okazało się, że się nie da. Bo okna są zamknięte na amen.
Przeglądając menu Magda Gessler zachwyciła się wielością dań z rozmaitych kuchni. Zamówiła m.in. sałatę cesarską, pierś kaczki i szpinak gorgonzola.
Pierś chciała zobaczyć na surowo. A tymczasem pierś nie powinna być na podeszwę.
Kolejna była degustacja wina. Magda Gessler zauważyła, że kolor jest nieodpowiedni. Po degustacji okazało się, że wino jest sfermentowane, ponieważ leżakowało w niewłaściwej temperaturze.
Kelnerce Marcie (21 l.) dostało się za nieumiejętność rozpoznania wina, za zbyt duży dekolt, za kolczyki w brwi i w języku.
Dania
Magda Gessler była raczej zadowolona. Chociaż szpinak był mrożony, coś przegotowane, zabrakło soli. Trochę chwaliła, trochę ganiła.
Pierś kurczaka była zrobiona tak, jak polędwica. Była bardzo dobrego gatunku - ludzie rzadko o tym wiedzą, że pierś powinna być czerwona w środku.
Gessler w kuchni Open Air
Magda Gessler weszła do kuchni, pochwaliła szefa kuchni za jakość piersi kurczaka. Uznała go światełkiem w tunelu.
Drugiego dnia próbowała wpuścić świeżego powietrza do restauracji. Nie udało się. Jedno okno otworzyła, wyciągnęła szybę. Drugiego się nie dało, bo szyba była przyklejona.
W kuchni pozbyła się brudnej, starej półki.
Nieprzyjemna rozmowa w Open Air
Gessler wskazała właścicielowi miejsce, gdzie jest brud. Bo okazało się, że jest brudno. Gessler zasugerowała kelnerce, żeby polecała wszystkim pizzę, bo to jedyny bezpieczny posiłek tego dnia.
Wizyta w kuchni: grzyby i brud
Restauratorka zauważyła brud w piekarniku. Stwierdziła, że rośnie tam pieczarka - jest bałagan, brud, grzyby. Goście zostali przeproszeni i wyproszeni, a pracownicy kuchni obiecali, że posprzątają.
Robert (45 l.) przyznał się, że w restauracji jest problem. Jednak najbardziej zdenerwowany był Jacek (36 l.), pomocnik kucharza. Podczas palenia papierosów trzęsły mu się ręce.
Wieczór z brudem, szczera rozmowa
Szef kuchni o Gessler: - Ja myślałem, że ona pomoże. A ona przyszła, zrobiła obciachu i już!
Marta (kelnerka): - Hihihi.
Po nocnej dyskusji doszło do szczerej rozmowy o czystości na zapleczu. Zasugerowała, że nie chodzi o to, by sobie mydlić oczy.
Najgorszy wydawał się jednak właściciel, który hamował pracowników, gdy brali się do pracy. Sam zasugerował, że pójdzie po wino - zamiast poprosić pracowników o robienie porządków.
Poranne sprzątanie
Przebitki z porannych porządków były dobrze zmontowane: co rusz tlący się papieros, zmęczeni pracownicy, szef kuchni deklarujący, że "sobie z nią porozmawia".
Marta, kelnerka, wzięła siekierę.
Dzień 3, wizytacja po sprzątaniu
Gessler: Dzień dobry, jak wyglądamy?
Okazało się, że pracownicy restauracji nie są przygotowani do pikniku, okna są zamknięte, a szklarz zadeklarował, że naprawa okien potrwa przynajmniej 8 dni.
Kuchnia okazała się czysta. Ale szef kuchni był przemęczony. Weszła ekipa zmieniająca wystrój.
Gessler: Robert - właściciel restauracji - jest złym organizatorem
Magda Gessler powiedziała wprost: GDYBYM JA BYŁA TU WŁAŚCICIELKĄ, BYŚCIE NIE ŻYLI.
Bo była rozczarowana jakością rządzenia w Open Air.
Gessler do właściciela: Nie przyjmuję Pana. Jest czyściej, ale to efekt pracy Pana ludzi. Myśli Pan, że oni teraz będą pracować całą noc, cały dzień i jeszcze całą noc?
Piknik na trawie
Gessler nauczała na trawie. I zrobiła zabawę w prawdę.
* Kto z was najgorzej pracuje. - WŁAŚCICIEL: Ja.
* Kogo nie lubisz? - SZEF KUCHNI: Nie lubię Marty.
* Czy związek Marty z Robertem wpłynął na pracę restauracji. - WŁAŚCICIEL: Są dobre i złe strony.
Open Air -> Ale Bajka
Właściciel nie jest przekonany, ale Gessler namawiała ich do stylizacji bajkowej. Jacek, pomocnik kucharza, jak zwykle był załamany.
Marta, kelnerka, widziała się w nowej-bajkowej restauracji w roli królewny Śnieżki. "Skromnie", jak sama powiedziała.
Dzień 6. Ekipa Ale Bajki zaprasza ludzi na jedzenie
Pojawiły się przyprawy Prymat. I zachwyt Magdy Gessler: "Ale ładnie pachnie"
A ekipa Bajki wyszła zapraszać ludzi do nowej restauracji. Wszystkich częstowano małymi pizzami przyprawionymi, oczywiście, przyprawami Prymat.
Przygotowania do przyjęcia gości upłynęły pod znakiem gotowania. Szparagi (gotujemy w pionie!), blanszujemy szparagi, kroimy w drobne kawałki na maśle, dodajemy białego wina, a główki na sam koniec. To najbardziej pracowity sos na świecie.
Goście w Ale Bajce
Goście byli częstowani chłodnikiem i szparagami. Pojawiały się zachwyty: Puszne, pyszne!
Mama: Wystrój... w porównaniu z tym, co było wcześniej... jaśniej, dla dzieci kącik.
Gwiazdą wieczoru była pierś z kaczki.
Robert, właściciel, sam nie wiedział, co myśli. Gessler była zadowolna z efektu.
Wizyta po przerwie
Restauracja stała się jasnym, miłym miejscem. Magda Gessler dostała chłodnik z awokado, pierś z kaczki.
Gessler: Myśląc o tym miejscu mam same dobre uczucia. Dlaczego wy jesteście tacy zestresowani?
Właściciel przyznał, że Adrian, szef kuchni, w dalszym ciągu jest arogancki i nie szanuje Marty, kobiety Roberta. Gessler zasugerowała, żeby dał mu po łapach.
Transformacja się udała.