KUCHENNE REWOLUCJE 5, odcinek 11. - Magda Gessler URATOWAŁA zielonogórską restaurację: Zarębiście kolorowa Namaste India, namaściła mnie kolorowymi kwiatami

W 11. odcinku KUCHENNYCH REWOLUCJI Magda Gessler przybyła na ratunek zielonogórskiej restauracji NAMASTE INDIA. Szybko okazało się, że knajpa ma problem - właścicielka nie radzi sobie z jej prowadzeniem, mąż, który pochodzi z Indii wcale jej nie pomaga, do tego restauracja ma długi.

Szybko na jaw wyszło również, że tak naprawdę jedynym minusem NAMASTE INDIA jest kiepski wystrój. - Zaraz przy wejściu palą się ciągle jakieś kadzidełka. Przecież to odstrasza ludzi. Jak ktoś nie lubi tego zapachu, to przecież może się porzygać! Ja sama prawie się duszę. Poza tym Indie kojarzą się z jasnymi barwami i wesołością, a tu ściany wyglądają, jakby ktoś je pomalował śmietaną do barszczu ukraińskiego - narzekała Magda Gessler.

W knajpie panował nieład i bałagan, ale za to jedzenie smakowało restauratorce. Oczywiście, po wielu odcinkach, w których zabrakło terapeutyczno-psychologicznej pomocy Magdy Gessler, tym razem było inaczej. Udało się jej oczyścić atmosferę miedzy małżonkami, którzy są właścicielami restauracji. Oznaczało to, że szybko można było zająć się samą knajpą.

Kilka zmian, poprawek i przeróbek sprawiło, że restauracja NAMASTE INDIA odżyła. Gdy Magda wróciła po kilku tygodniach do tego miejsca, okazało się, że wszystko idzie świetnie, zgodnie z jej wskazówkami. - Zarębiście kolorowa Namaste India, namaściła mnie kolorowymi kwiatami. Wiem jedno. Mam tu swoje miejsce. Na pewno będę tu wracać - wykrzyknęła radosna Magda na koniec.

Oglądaliście 11. odcinek KUCHENNYCH REWOLUCJI? A może sami znacie NAMASTE INDIA i bywacie tam czasem?