W 13. odcinku KUCHENNY REWOLUCJI 5 Magda Gessler odwiedziła KARCZMĘ POD ŁOSIEM w Wawrowie. Jednak zanim tam w końcu trafiła, miała spore problemy ze znalezieniem miejsca, a potem nawet wejścia do karczmy! Gdy restauratorka dotarła na miejsce, okazało się, że nie jest zbyt dobrze: barszcz - zdaniem Magdy - był do du*y, tłuszcz, na którym została usmażona golonka również był do du*y. Szybko okazało się również, że szef kuchni używa śmietany, która ma w sobie pełno chemii i kłamie, że dostał ją od dostawcy za darmo.
Na szczęście Magdzie udało się namówić właściciela i jego syna do zmian. Przekonała ich, że należy wprowadzić do karczmy "pierdolnik kolorów", a także zmienić nazwę na FARMA ŚWIĘTEGO WAWRZYŃCA. W końcu ostatecznie właściciele uznali, że lepsza będzie nazwa FARMA WAWRZYŃCA.
Czy rewolucja udała się Magdzie? Tak jak w przypadku nazwy - połowicznie. Magda przyznała, że lokal jest godny polecenia, jednak gdy wróciła po kilku tygodniach, to zabrakło najlepszej kucharki. A bez niej może być różnie...