KUCHENNE REWOLUCJE 5, odcinek 5: Ja k**wa KŁAMSTWA nie znoszę, NIE PODPISUJĘ SIĘ pod tą restauracją

2012-03-30 13:19

Kuchenne rewolucje w Radomiu nie były udane. Od początku pełno było łez i niezadowolenia właścicielki lokalu. Gdy Magda Gessler zmieniła wszystko, zrobiła wielkie otwarcie, wydawało się, że losy restauracji potoczą się pomyślnie. Jednak, gdy Magda przyszła w odwiedziny po pewnym czasie zastała... dyskotekę. I kłamiący personel. Jej złość i irytacja są dla nas zupełnie zrozumiałe. Podobnie jak to, że nie chce mieć z restauracją(dyskoteką?) nic wspólnego.

Kuchenne rewolucje nie zawsze się udają. Tak się stało i tym razem. W 5 odcinku Kuchennych rewolucji 5 Magda Gessler zmieniała restaurację w Radomiu. Enigmę, dyskotekowy lokal o obskurnym wyglądzie, przemieniła w Pyszny Browar, zmieniła wnętrze, menu.

Właścicielka lokalu reagowała histerycznie na zmiany, ale ostatecznie udało się wszystkie pomysły restauratorki wprowadzić w życie.

Problem pojawił się, kiedy Magda Gessler przyszła w odwiedziny po pewnym czasie. Trafiła akurat na... dyskotekę! A przecież miało ich nie być... Restauratorka bardzo się zdenerwowała, zwłaszcza, że obsługa lokalu kłamała - na szybko wynieśli sprzęt, zmienili plany, odwołali imprezę.

- Nie kłam. Ja kurwa kłamstwa nie znoszę - skwitowała Gessler i złożyła zamówienie - Poproszę golonkę.

Golonka miała być daniem popisowym w restauracji. Na szczęście kucharz się spisał i golonka wyszła pysznie. Szkoda tylko, że Gessler poczuła się oszukana:

- Ja nie pomagam dyskotekom, ja tworzę restauracje. Jedzenie jest pyszne, ale co z tego? Ja się pod tym lokalem nie podpisuję - powiedziała wychodząc. Zabrała ze sobą swój portret, który wisiał na ścianie.

Ta rewolucja udała się połowicznie - kucharza nauczył się lepiej gotować, ale właściciele lokalu nie pokochali biznesu. Dla nich liczyły się tylko pieniądze, więc nie zrezygnowali z dochodowych dyskotek.

 

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki