Kuchenne rewolucje nie zawsze się udają. Tak się stało i tym razem. W 5 odcinku Kuchennych rewolucji 5 Magda Gessler zmieniała restaurację w Radomiu. Enigmę, dyskotekowy lokal o obskurnym wyglądzie, przemieniła w Pyszny Browar, zmieniła wnętrze, menu.
Właścicielka lokalu reagowała histerycznie na zmiany, ale ostatecznie udało się wszystkie pomysły restauratorki wprowadzić w życie.
Problem pojawił się, kiedy Magda Gessler przyszła w odwiedziny po pewnym czasie. Trafiła akurat na... dyskotekę! A przecież miało ich nie być... Restauratorka bardzo się zdenerwowała, zwłaszcza, że obsługa lokalu kłamała - na szybko wynieśli sprzęt, zmienili plany, odwołali imprezę.
- Nie kłam. Ja kurwa kłamstwa nie znoszę - skwitowała Gessler i złożyła zamówienie - Poproszę golonkę.
Golonka miała być daniem popisowym w restauracji. Na szczęście kucharz się spisał i golonka wyszła pysznie. Szkoda tylko, że Gessler poczuła się oszukana:
- Ja nie pomagam dyskotekom, ja tworzę restauracje. Jedzenie jest pyszne, ale co z tego? Ja się pod tym lokalem nie podpisuję - powiedziała wychodząc. Zabrała ze sobą swój portret, który wisiał na ścianie.
Ta rewolucja udała się połowicznie - kucharza nauczył się lepiej gotować, ale właściciele lokalu nie pokochali biznesu. Dla nich liczyły się tylko pieniądze, więc nie zrezygnowali z dochodowych dyskotek.