Kuchenna rewolucja w Gryfowie Ślaskim okazała się niezwykle trudnym zadaniem. Poza koszmarnym wystrojem restauracji i paskudnym jedzeniem, Magda Gessler musiała również zmienić nastawienie właścicielek Magnolii.
Jak pisaliśmy na se.pl, matka i córka wzięły ogromny kredyt, by otworzyć restaurację w starej stodole. Jednak żadna z nich nie zna się zarówno na gotowaniu jak i prowadzeniu lokalu. Co więcej między Gessler, a jedną z właścicielek doszło do sprzeczki o nazwę lokalu.
Magda Gessler zmieniła dotychczasową Magnolię na Oborę, co zbulwersowało córkę właścicielki. Kobieta po prostu obraziła się i poszła, czym naraziła się na gniew prowadzącej KUCHENNE REWOLUCJE.
- Niech ta pretensjonalna panienka spuści trochę z tonu – skomentowała jej zachowanie Magda Gessler.
Okazało się również, że właścicielki lokalu były pewne, że ekipa Magdy Gessler przeprowadzi w Oborze generalny remont. Gdy dowiedziały się, że w prezencie restauratorka jedynie odnowi lokal, doszło do kolejnego spięcia. Tym razem Gessler była o krok od przerwania programu. Znana restauratorka chciała przerwać rewolucję w Magnolii.
Koniec końców, panie doszły do porozumienia i wspólnymi siłami udało im się dokonać kuchennej rewolucji w Oborze.