KUCHENNE REWOLUCJE 7, odcinek 1: O ku**a! Mam nadzieję, że się nie rozchoruję!

2013-03-01 10:32

Pierwszy odcinek nowego sezonu Kuchennych rewolucji już za nami. Trzeba przyznać, że Magda Gessler nie zawiodła swoich fanów i jak zawsze nie przebierając w słowach nie szczędziła krytyki restauracji, w której się pojawiła.

Tym razem Magda Gessler zawitała do restauracji Folklor w Jastrowiu, małym wielkopolskim miasteczku, którą założyli 26-latkowie, Natalia i Szymon. Już podczas degustacji pierwszych dań zaczęło robić się nieprzyjemnie.

- Be! To jest coś dziwnego. Ciągnie się jak kisiel! Niezła d*pa! Zakwas też trzeba umieć robić. O ku**a! Mam nadzieję, że się nie rozchoruję.

Chwilę później restauratorka z niedoprawioną wątróbką w ręce weszła do kuchni i zaczęła wytykać błędy kucharkom.

- No co wy, kobiety? Która straciła smak? To nie ma nic, ani soli, ani pieprzu. Zepsuty zakwas do żurku, śmierdzący jak szambo! Zakwas nie ma prawa być kisielem, który się ciągnie i śmierdzi gó**em! Rosół sama woda. Jest dno, jeśli chodzi o kuchnię! Dziwicie się, że gości nie macie?

Po rozmowie z pracownikami i właścicielami lokalu Magda Gessler zarządziła kuchenną rewolucję. Miała zmienić się nie tylko kuchnia, którą serwowano w Folklorze, ale także wnętrze.

- Z dzika słynie cały ten region. Tarta z musem z dziczyzny i grzybów na kruchym polskim cieście, grzybowa na rosole, pulpety z dzika w sosie z prawdziwków i dzik faszerowany - pieczony na zamówienie, chyba, że dorobicie się pieca.

Podczas uroczystej kolacji restauracja wypełniła się gośćmi. Młodzi właściciele pękali z dumy, a Gessler dostrzegła potencjał jaki ma to miejsce. Po kilku tygodniach restauratorka znowu odwiedziła Folklor. Z wyjątkiem jednej potrawy wszystko było cudowne. Z pewnością kuchenną rewolucję w Jastrowiu można zaliczyć do udanych.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają