Klementyna ma 31 lat. Zanim zajęła się własnym biznesem, wyjechała do Włoch, gdzie pracowała 3 lata i zaoszczędziła tam 120 tysięcy złotych. Jednak postawienie "Karczmy u Sołtysa" kosztowało aż... 1,8 mln. złotych! Na południu Europy poznała Sergia, który zainwestował w lokal. - W taki sposób chciał wkupić się w moje łaski (...) Dużo mówił o ślubie - wyznała. - Na pałę ci dał te miliony - przyznała Gessler - Chcesz powiedzieć, że jemu jest to wszystko jedno, że to wszystko jest nie do odzyskania?! (...) Bomba! Bardzo mi się to podoba! Model nowoczesnej kobiety - ucieszyła się Gessler. Choć w restaurację Włoch zainwestował wielkie pieniądze, to jedzenie zostawiało wiele do życzenia: - Swojskie pierogi, różne pstrągi (...) Ta karta nie wzbudza żadnego zaufania, tu nie ma żadnego charakteru ta kuchnia (...) Jest taki misz-masz, że należałoby stąd wyjść niż wejść - skrytykowała prowadząca.
ZOBACZ: "Kuchenne Rewolucje" w Płocku: Kucharze NIE WRÓCILI do pracy! Skandal roku?
Gessler zamówiła tatara, pierogi, schabowego i zupę solankę: - Nie da się ukryć, że wszystko się pomieszało (...) To jest kwaśne i jest nie rozbite, jest jak guma do żucia - krzywiła się restauratorka. Zaznaczyła, że tatar jest uskrzydlony i lata po całej restauracji: - Do dupy, do dupy! Zabawnie określiła też pierogi, które dostały miano słynnych postaci: - Gumisie! Farsz cudowny, ciasto niejadalne. Gdyby nie kilka wpadek, Magda Gessler nie miałaby co robić! Pomogła właścicielce zapanować nad szeroką kartą dań, wystrojem i nazwą lokalu, który zmienił się w "Karczmę Bławatek".
ZOBACZ: "Kuchenne Rewolucje": Ogromne ZADŁUŻENIE właścicieli. Śpią w restauracji
Jednak kuchnia i ogromne pieniądze pożyczone od włoskiego przyjaciela nie były jedynym problemem. Jak się okazało, restauracja została zbudowana na ziemi rodziców Klementyny. Mimo trójki rodzeństwa, tylko ona została obdarowana majątkiem. Konflikt rodzinny odbił się na właścicielce, a ludzie na wsi byli bezlitośni: - Potrafią mówić, że ja to w burdelu zarobiłam. Jednak po interwencji Pani Magdy, wszystko uległo zmianie. Podczas finałowej kolacji, rodzina zjednoczyła się, a osiem tygodni później Klementyna wyznała: - Teraz jest rodzina w komplecie! - No i Klementynce udało się utrzymać pyszną kuchnię i rodzinę - podsumowała zadowolona Magda Gessler.