Kuchenne Rewolucje. Gruzińska restauracja w Kudowie-Zdroju!
Słynne uzdrowisko Kudowę-Zdrój na stałe zamieszkuje dziesięć tysięcy mieszkańców, ale w sezonie, kuracjuszy i turystów bywa tu znacznie więcej. To oczywiście próbuje wykorzystać spora liczba restauratorów. Wśród nich jest pani Maria, która w centrum miejscowości otworzyła Szmaragdową, próbującą skusić klientów kuchnią gruzińską. Problem w tym, że ani właścicielka, ani nikt z ukraińskiej załogi, w Gruzji nigdy nie był. Kuchnia szukała kaukaskich smaków… w Internecie. Gotowało się więc raczej jako tako, na „wydaje mi się” lub na „oby jakoś” niż prawdziwie po gruzińsku. Właścicielka miała jednak asa w rękawie, a ten as nazywa się Elton. 49-letni Piotr zasłużył sobie na taki pseudonim swoimi muzycznymi występami, którymi umila nielicznym klientom wizytę w restauracji. Miłe dźwięki nie były jednak w stanie zadowolić kubków smakowych wymagających gości. W tej sytuacji lokal coraz bardziej podupadał, a sytuacja finansowa właścicielki z miesiąca na miesiąc stawała się coraz bardziej dramatyczna.
Dalsza część artykułu pod galerią: Magda Gessler wygryzła Adamczyka z "Kuchennych rewolucji"?
Kuchenne Rewolucje - Kudowa-Zdrój. Gruziński niewypał zszokował Gessler
Restauratorka spodziewała się fantastycznych gruzińskich dań i ekipy, która zna się na rzeczy. Myślała, że jedyne, czego potrzebowałaby załoga, to delikatnego naprowadzenia. Niestety, mocno się pomyliła! Kelner nie miał zielonego pojęcia o kuchni gruzińskiej, podobnie kucharze. - O jakie to jest ohydne - podsumowała kolację Gessler. To nie był koniec problemów Szmaragdowej. Kelner o pseudonimie "Elton" postanowił stworzyć dla niej piosenkę o jedzeniu, której na szczęście nie wykonał. Okazało się jednak, że restauracja nie cieszyła się zbyt dobrą opinią. Goście narzekali na jakość obsługi, która krzyczała i zwracała się do ludzi w sposób niemożliwy do przyjęcia. Jak przyszło do rozmowy, to jak zwykle nie było winnych. Według doniesień gości, zdarzały się mocne słowa - jeden z kelnerów miał powiedzieć "wypad"!
Kuchenne Rewolucje. Ghvino i Śpiew Restauracja Gruzińska
Czas obwieścić zmiany. Restauratorka zdecydowała się pozostać przy kuchni gruzińskiej, co oznacza ogrom nauki. Od tej pory lokal miał nazywać się Ghvino i Śpiew. Kolacja, jak zawsze, udana. A powrót? - Mamy bardzo dużo gości. Cała Kotlina Kłodzka do nas przyjeżdża - zdradziła właścicielka pani Maria. Do ekipy dołączyło dwoje Gruzinów, którzy pilnują smaków. - Powiem szczerze, że zrobiliście to genialnie! - powiedziała Gessler po kolacji. W załodze zaszło jednak więcej zmian - zwolniony został arogancki kelner Paweł i prawdopodobnie zwolniona zostanie również inna kelnerka. Czy to poprawi opinie gości o restauracji?