W 10. odcinku Kuchennych rewolucji w sezonie 15 zobaczyliśmy metamorfozę lokalu w Głogówku. W lokalu Rammer Jammer było wiele niedociągnięć. Zaczynając od dań, przez wystrój, a kończąc na stylu ubierania się właścicielki - wszystko było nie tak, jak powinno być. Magda Gessler próbując potraw pluła w serwetkę. Kurczak był surowy, pancake był z twardy, a pieczarki stare i czarne. "Ten wystrój jest niesympatyczny, wygląda to jak kibel zastawiony stołami. Nie ma tu nic, co przyciągałoby ludzi" - stwierdziła restauratorka. W tym wszystkim największym problemem okazał się jednak charakter 26-letniej Kasi - właścicielki restauracji, która bardzo szybko się zniechęca.
- To miała być stołówka dla pracowników, ale ruch zmalał i nie opłacało mi się tu siedzieć - przyznała zrezygnowana właścicielka. - Mam trochę słomiany zapał, jak mam po drodze gorzej to szybko się zniechęcam.
Magda Gessler wypomniała nadwagę właścicielce lokalu
Restauratorka widziała wiele niedociągnięć. Wśród nich wymieniła nawet... tuszę Kasi. Zdaniem Gessler właścicielka lokalu jest za gruba i ubiera się w zbyt obcisłe stroje, przez co "odstrasza klientow". Gwiazda TVN poradziła Kasi zmianę stylu ubierania.
- Zmień bluzkę na luźną, żeby lepiej się czuć - tłumaczyła. - Ktoś, kto prowadzi restaurację nie może tak wyglądać, bo ludzie myślą, że jedzenie które daje doprowadza do takiej figury i to jest bardzo zły znak.
- Co się pani tak mojej figury uczepiła? - nie mogła pogodzić się z publiczną krytyką właścicielka.
- Przepraszam, ja tez nie jestem szczupła, też kombinuję żeby wyglądać szczuplej niż jestem, no ale na pewno nie założę nic obcisłego - zdobyła się na autokrytykę Gessler. - Mówię gołą prawdę, która boli. Kupisz jutro bluzkę, czy ja mam ci kupić? Fajną taką trapez, wąskie spodnie, legginsy. Widzę, że to jednak problem, ja to zostawiam.
- Nie zgadzam się z panią - brnęła w dyskusję 26-latka, ale ostatecznie przyznała rację - Przebiorę się, nie mam wyjścia.
Co ciekawe, z zarzutami co do wagi Kasi zgadzała się też jej matka, która była za tym, aby jej córka zmieniła styl i zaczęła stosowniej ubierać się do pracy.
- Mówię o twojej nadwadze, ktoś musiał być obiektywny z zewnątrz, ktoś musi być szczery do bólu - przyznała matka właścicielki.
Lokal Rammer Jammer zmienił nazwę na Gar na gazie. Magda Gessler kupiła na koniec Kasi luźną bluzkę, obcisłe spodnie i czerwone szpilki. Rewolucja została przeprowadzona. Mimo wielu problemów i nieporozumień Magda Gessler zdecydowała się uznać rewolucję w restauracji Kasi. Restauratorka podczas ponownej wizyty była zachwycona talentem kulinarnym Kasi.
Czy Magda Gessler miała rację wypominając nadwagę i doradzając zmianę stylu ubierania właścicielce lokalu? Czekamy na wasze komentarze!
ZOBACZ: Sosnowiec: Marihuana w restauracji po Kuchennych rewolucjach Magdy Gessler