We Wrocławiu, w niedużej odległości od centrum miasta mieści się restauracja "Kwadratowy talerz", którą prowadzą wspólnicy Szymon i Jarek. W momencie wizyty Magdy Gessler w menu królowały domowe dania obiadowe, pizze oraz pierogi. Szymon, który obsługiwał gości przyznał, że ma już dosyć tych banalnych dań, ale to właśnie o ruskie pierogi i kotlet schabowy pytają klienci. Jarek gotował ze świeżych produktów, nie kupował ich w tanich dyskontach, a jednak ani mieszkańcy okolicznych osiedli, ani też pracownicy pobliskich warsztatów samochodowych jakoś nie doceniali oferty "Kwadratowego talerza". Restauracja ledwo wiązała koniec z końcem, a jedyny dochód zapewniała jej garstka stałych klientów. Szymon nie krył frustracji, sytuacja była na tyle zła, że w zasadzie co miesiąc podejmowali z Jarkiem decyzję o zamknięciu lokalu.
Szymon, który regularnie ogląda "Kuchenne rewolucje" sprowadził do lokalu Magdę Gessler. Restauratorka bardzo krytycznie wypowiadała się na temat "Kwadratowego talerza". Nie smakowały jej serwowane dania, a podający potrawę Jarek doprowadzał ją do szewskiej pasji. Czarę goryczy przelał fakt, że Gessler nie mogła zapłacić rachunku. Okazało się, że w restauracji nie ma terminala płatniczego, a gwiazda TVN nie miała przy sobie 92 złotych. Właściciele zaproponowali, by posiłek był "prezentem od restauracji".
Między restauratorką a Szymonem doszło do kłótni, w wyniku której wściekły mężczyzna zerwał z siebie mikrofon i wybiegł z lokalu. Oznajmił także, że rezygnuje z udziału w "Kuchennych rewolucjach". Pomimo sporych problemów, Magdzie Gessler udało się uratować lokal. Serwowane potrawy w nowym "Bistro By the Way" bardzo smakowały restauratorce.
ZOBACZ TAKŻE: Kuchenne rewolucje we Wrocławiu. Bistro By the Way dawniej Kwadratowy talerz. Menu, ceny