- Trzeba mieć dużą odwagę, żeby zaprosić mnie do restauracji o takiej nazwie w takim miejscu - powiedziła na początku słynna restauratorka. Już od progu była zawiedziona. W knajpce nie było indyjskiej herbaty, a potrawy podawano na plastikowych naczyniach.
- To okropne, ludzie nie chcę jeść takiej kuchni na plastikowych talerzach - oburzyła się Gessler.
Restauratorka była rozczarowana smakiem potraw. - Maleńkie i mizerne, a w Indiach je się od serca. To jest średnio jadalne - stwierdziła.
Ryż był stęchły, śmierdział smarem taniego statku, właścicielka tłumaczyła, że sprowadzają go z Indii. - O Jezu jak to śmierdzi - oceniła kolejne potrawy.Hindus Nick był wyraźnie wściekły słysząc krytykę swoich potraw. - Powiedz jej niech je w KFC albo w McDonald's - rzucił do żony.
Patrz też: Kuchenne rewolucje: Magda Gessler kazała kucharzom... biegać w workach po ziemniakach!
Doszło do konfrontacji kiedy Magda Gessler pojawiła się w kuchni. - To jest paciaja. Właściciel musi wrócić do swoich korzeni, przypomnieć sobie jak się gotuje w Indiach - podsumowała restauratorka.
- To jest hinduskie jedzenie. Moja mama, moja rodzina takie robili - bronił się Nick.
Magda Gessler szybko zorientowała się, że kelnerzy w "Indian Ocean", a nawet pomocnicy kuchenni nie wiedzieli nawet z czego są potrawy. Kazała im się przygotować. Kiedy weszła do królestwa Nicka i zrobiła rozeznanie na półce z przyprawami rzuciła. - Te dania zbliżają się do Polski, w knajpce nie ma prawdziwych Indii. Te przyprawy k... nie są naturalne.
W poszukiwaniu prawdy o indyjskiej kuchni zabrała właścicieli do innej restauracji w Poznaniu. Poradziła Marcie, żeby nie ingerowała w kuchnię męża. Żona Nicka płacząc wyjaśniała, że dodając polskie potrawy do menu chciała tylko przyciągnąć klientów.
Po pierwszym starciu szef kuchni- Magda Gessler przyszła pora na wspólne gotowanie. W przygotowanie potraw włączyli się także inni pracownicy "Indian Ocean". W tym samym czasie zmienił się wystrój restauracji.
Marta i kelnerka Monika ruszyły w miasto z pierożkami na promocję knajpki. Prawdziwym sprawdzianem dla "Indian Ocean" była kolacja dla gości wśród których zjawili się nawet rodacy Nicka. Hindusi byli zachwyceni jego kuchnią i smakiem potraw.
- Bardzo lubię Magdę Gessler - podsumował Nick powtarzając za żoną.
Po kilku tygodniach restauratorka znowu odowiedziła "Indian Ocean". - Jedzenie jest dobre, ale idziecie na skróty. Jest dobrze, ale może być dużo lepiej. Kuchnia trochę oszukana, to nie jest to z czym ich zostawiłam - zakończyła "Kuchenne rewolucje".