Magda przeprowadzi dziś metamorfozę restauracji "Gościnna Ukrainka" w Wejherowie, na Kaszubach. Jej właściciele - Tatiana i Oleg mają długi i nie radzą sobie z prowadzeniem własnego biznesu. Restauratorka szybko nazwała ich knajpę KOMUNISTYCZNĄ. Mają słabej jakości jedzenie i kiepskie przepisy. Żadne z dań, które jej zaserwowano, nie zachwyciło jej kubków smakowych. "Solanka", czyli zupa mięsna, smakowała jak polska ogórkowa. Nawet słynny barszcz ukraiński był niewypałem: - Takiego gó****nego barszczu w życiu nie widziałam! Mam ochotę wylać to na twarz. Co wydarzy się w dalszej części odcinka? Oglądajcie z nami!
Dla restauratorki to, co się dzieje w "Gościnnej Ukraince" to prawdziwy skandal: - Wy po prostu obrażacie ukraińską kuchnie! Właścicielka lokalu tłumaczyła, że gotowania nauczyła ją babcia, która pracowała w stołówce. Nic dziwnego, że właścicielka nie gotuje jak mistrzyni. Małżeństwo poskarżyło się na brak funduszy. Gessler zajrzała do kuchni i jak zwykle przyczepiła się do bałaganu. Jednak dała szansę bohaterom odcinka: - Jesteście dobrymi ludźmi, ale bez wyobraźni. Stałym punktem programu jest wycieczka. Tym razem Magda zabrała właścicieli do Gdańska do pewnej restauracji, aby zobaczyli na czym polega właściwa kuchnia.
Jaki jest plan na metamorfozę według Magdy Gessler? PROSTOTA! Odmieniona restauracja przyjęła nazwę: BARSZCZ. Właśnie ta zupa będzie ich popisowym daniem. Wszyscy zajęli się przygotowaniem Szuby, czyli sałatki ze śledzi i buraków. Magda: Bar Barszcz to będzie prawdziwa Ukraina, Hej Hej Sokoły! Gwiazdą degustacji były ukraińskie pierożki - pielmieni. W restauracji zapanowała domowa atmosfera. Tatianie do opisania barszczu zabrakło słów, więc to chyba dobra rekomendacja! Właściciele: - Teraz urodziliśmy kolejne dziecko i musimy je pilnować.
Jak wypadła knajpa po kuchennej rewolucji?
Zapowiadało się na tróję z minusem! Barszcz był wodnisty, placki ziemniaczane surowe: - Surowe ziemniaki je się wtedy, kiedy nie chce się iść do szkoły! Sytuację uratował kotlet mielony: - Tu mięso jest dobrze zrobione, bo sika! Podsumować odcinek można słowami Magdy Gessler: - Staranie jest, ale smaku jeszcze nie ma.