21.30 Sabina i Mirek przez blisko 30 lat mieszkali w Niemczech. Kiedy dzieci dorosły, zdecydowali się wrócić do Polski, a całe oszczędności włożyć w restaurację w Borowie. Knajpa świeci pustkami, a właściciele muszą pożyczać pieniądze od rodziny. - Mam żal, bo to była Sabiny decyzja - narzeka Mirek i dodaje: - Nie będzie innego wyjścia, trzeba będzie z tego kraju wyjeżdżać. - Ja to chciałam dla nas na starość - tłumaczy się Sabina. Między zgodnym dotąd małżeństwem, ostatnio nie jest najlepiej.
21.35 Magda Gessler dojechała do Remusa. - Święto! Klient przyszedł! - kpi jedna z kelnerek. Gessler rozgląda się po knajpie. - Trochę jak poczekalnia w szpitalu - ocenia wnętrze. Zamawia okonia, bo tylko on nie jest mrożony i dorsza w galarecie.
21.40 Okoń pachnie ładnie, a jak smakuje? Okazuje się, że był smażony na margarynie, więc Gessler oddaje rybę i prosi o drugą, usmażoną na maśle. - Klient może mieć swoje zdanie, ale bez przesady! - złości się jedna z kelnerek.
21.42 Przerwa reklamowa
21.50 Gessler dostała ziemniaczki z migdałami. Nie jest dobrze, bo uprzedzała, że jest uczulona na migdały. Nowy okoń, tym razem na maśle, doczekał się pochwał. - Ktoś tu coś wie o rybach - przyznała Magda. Zaprasza właścicieli i jeszcze raz chwali Sabinę. Za to dostało się kelnerce. - Ona jest niesympatyczna. Musi nauczyć się być miłą - skrytykowała Gessler.
21.52 Drugi dzień rewolucji zaczyna się w kuchni. Gessler zagląda do chłodni, a tam pełno mrożonych ryb. Kuchenki, grille i garnki nie grzeszą czystością. - Widać, że tu było posprzątane na Gessler - żartuje restauratorka. Gessler zaskoczyła właścicieli, bo znów chce coś zjeść. Dostaje łososia, który bardzo jej smakuje.
21.55 Zupa rybna nie zbiera już tylu pochwał. - Tu jest tyle ziół, że nie czuć smaku ryb - ocenia. Gessler wypytuje właścicieli o przeprowadzkę z Niemiec. - Mieszkaliśmy tam 28 lat, nie byłem taki chętny, żeby wracać - opowiada Mirek. - Mamy przykład tego, że powroty Polaków są bolesne. Będę chciała ich tu przeszczepić. Zobaczymy, czy mi się uda - kwituje Magda.
22.00 Trzeci dzień rewolucji. Gessler robi kelnerkom egzamin z wiedzy o menu. Wypadają bardzo blado. Kolejny test z ryb. Jest dużo lepiej.
22.02 Magda ogłasza zmiany. Teraz knajpa będzie nazywała się Sielawka. - Bardzo mi się podoba - cieszy się Sabina. To nie koniec zmian w lokalu. Restauratorka zaprosiła dzieci. Rysują ryby, a ich obrazki będą wisiały w Sielawce.
22.05 Lokal jest odmalowywany, czas na rewolucję w związki Sabiny i Mirka. Najpierw trochę wspomnień z pierwszego spotkania, a potem romantyczna randka. - Jest sens, żeby dalej żyć. Naturalnie we dwoje - deklaruje Mirek po kolacji z żoną.
22.10 Przerwa reklamowa
22.16 Restauracja jest już odnowiona, a właściciele są zachwycenie nowym wnętrzem. - Aż słów mi brak! - wzruszył się Mirek. Czas zabrać się do pracy, bo do kolacji coraz bliżej. Żeby zachęcić gości kelnerki ruszają z degustację pasty rybnej. Smakowało wszystkim!
22.21 Zaczyna się kolacja. Gościom podoba się nowy wystrój restauracji. Czas coś zjeść. Po przystawce wjeżdża garnek z zupą i ogień! W knajpie rozlega się Płonie ognisko w lesie. A teraz główny punkt wieczoru - łosoś w sosie śmietanowym z grzybami.
22.25 Kolacja kończy się wielkim sukcesem. Sabina płacze z radości. - Dziękuję - ściska Magdę Gessler.
22.27 Jak idzie Mirkowi i Sabinie po rewolucji? Sześć tygodni poźniej restauracja tętni życiem! - Obrót poszedł o 100 procent do góry - chwali się właściciel. Gessler jest zachwycona daniami! - Można tu zjeść najlepszą rybę w Polsce! - kończy rewolucję Magda Gessler. Uratowała restaurację i małżeństwo Mirka i Sabiny. - W końcu układa nam się dobrze - przyznaje Sabina.
Zobacz też: Kryzys w związku Agnieszki Kaczorowskiej! Przez Taniec z gwiazdami nie ma czasu dla ukochanego