Kuchenne Rewolucje - Piekary Śląskie: Wykorzystywana córka i despotyczny ojciec! Dochodziło do rękoczynów

Wrzesień to radosny miesiąc dla wszystkich fanów telewizyjnych programów rozrywkowych. Swoją premierę mają nie tylko nowości zaproponowane przez stacje, ale także największe, a wręcz kultowe już hity. W czwartek, 2 września, wystartował 23. sezon "Kuchennych Rewolucji"! Magda Gessler ponownie wyruszyła w podróż po Polsce, której celem jest zrewolucjonizowanie ojczystej gastronomii. W pierwszym odcinku restauratorka udała się na Śląsk! W Piekarach Śląskich znajduje się restauracja o jednoznacznie brzmiącej nazwie "Modry Kociołek". Miejsce prowadzone przez rodzinę - Ewę oraz jej męża Wojtka, a także córki - nie przynosiło oczekiwanych dochodów. Jak twierdziła właścicielka, ich problem leżał w braku umiejętności zarządzania zespołem! Ewa nie radziła sobie z wydawaniem poleceń, natomiast Wojtek - z emocjami. Magda Gessler podjęła walkę z "Modrym Kociołkiem". Jak jej poszło?

Krzyk i łzy. 17-latka nie lubi mówić o ojcu

Jeszcze zanim Magda Gessler przekroczyła próg restauracji, polały się łzy! Ledwie 17-letnia córka Oliwia zajmowała się w "Modrym Kociołku" dosłownie wszystkim. Wielokrotnie spotykała się z gniewem ojca. - Nie chcę o nim mówić, bo od razu płaczę - stwierdziła do kamery. Wejście Gessler tylko potwierdziło problem. - Zawsze macie takie brudne krzesła? - zapytała Gessler, a właściciel gniewnie spojrzał na swoją najmłodszą córkę. To jedynie wierzchołek góry lodowej! Na Śląsku zabrakło śląskiego jedzenia. - Wszystko na wieprzowinie? - zapytała restauratorka, na co otrzymała odpowiedź pozytywną. Brak wołowej rolady w śląskiej knajpie to grzech najcięższy!

Wielka zamrażarka na sali dla gości?!

Czekając na jedzenie Gessler postanowiła zwiedzić "Modry Kociołek". Okazało się, że na sali dla gości stała wielka zamrażarka! Otwarte produkty wylądowały na stole. - Nie wiem, czy powinnam tu jeść - podsumowała wypadek restauratorka. Wieprzowa rolada nie zdobyła serca restauratorki. - Nie jest to złe, ale d*py nie urywa - powiedziała Gessler. Na szczęście, kluski śląskie były niezłe! Restauratorka zauważyła, że do każdego zadania delegowana była córka Oliwia. - Ty jesteś tu rzadko? - zapytała Gessler. - Codziennie od 4-5 tygodni - odpowiedziała Oliwia. Wrażliwa córka brała do siebie każdy problem knajpy.

SPRAWDŹ: Kuchenne Rewolucje - Pogorzelice: Była o krok od śmierci. Dramatyczna historia rodziny Skwarków wzruszyła Magdę Gessler

Despotyczny ojciec bije swoją córkę?

- Dlaczego bijesz psychicznie swoją rodzinę? - zapytała Gessler. Okazało się, że nie tylko psychicznie! Ojcu zdarzało się popychać Oliwię. Córki i żona Ewa były bezradne wobec despotycznego ojca. Choć Wojtek obiecał poprawę, nikt w to nie uwierzył. Tymczasem czas ogłosić zmiany! Wszystkie dania miały być od tej pory podawane w chlebie. Poza tym - wegetariański gulasz! Od teraz miejsce nazywać się miało "Laboratorium Chleba". Co więcej, w knajpie sprzedawany miał być swojski chleb. Czy pomysł przypadnie do gustu mieszkańcom Piekar Śląskich? Kolacja odbyła się w pandemicznym duchu - jedzenie wydawane było na wynos.

Kuchenne Rewolucje - "Laboratorium Chleba". Czy działa? Czy otwarte?

Powrót Magdy Gessler nie był udany. W menu znalazły się dania, które po rewolucji miały zniknąć, w tym - zupa meksykańska. Poza tym, jedzenie smaczne, choć wymagało dopracowania. Za meksykańskie dania należała się kara! Gessler znowu rzucała talerzami. A czy restauracja przetrwała próbę czasu? Profil na Facebooku wskazuje na to, że tak! Jak widać, zupa meksykańska wciąż rządzi w "Laboratorium Chleba".