W ostatnim odcinku "Kuchennych Rewolucji" ekipa odwiedziła Warszawę, gdzie na Pradze znajdowała się restauracja "Na okrągło". Tym razem przyszedł czas na Pogorzelice! W tej oddalonej o kilka kilometrów od Lęborka miejscowości założona została restauracja „U Skwarka”. Zlokalizowana przy samej drodze knajpa miała dla właścicieli ogromne znaczenie emocjonalne. Alina i Leszek Skwarek, małżeństwo z wieloletnim stażem, przychodziło do tego miejsca na randki – wtedy obiecali sobie, że kiedyś przejmą lokal. Spełnili swoje marzenie! Tylko czy było warto?
Zobacz to: Ristorante Caponata Siciliana zamknięta po Kuchennych Rewolucjach. Nawet Gessler nie pomogła [OPINIE, MENU]
"Uznali, że nie żyję"
W barze „U Skwarka” pomagała cała rodzina – 18-letnia córka Marta oraz mama właścicielki Jadwiga. Wsparcie najbliższych było dla Aliny bardzo ważne. Kobieta naprawdę cierpiała! Kilka lat temu przeżyła bardzo poważny wypadek samochodowy, którego prawie nie przeżyła! – Uznali, że nie żyję. (…) Miałam zmiażdżoną całą prawą stronę – wyznała wzruszona kobieta. Groziła jej amputacja nogi. Mąż jednak dzielnie walczył o zdrowie żony. Mimo to, kobieta często potrzebuje chwili dla siebie na zapleczu baru. Magda Gessler postanowiła porozmawiać o tym z Aliną. Okazało się, że jej mąż był dla niej bardzo dużym wsparciem.
– Leszek po wypadku bardzo się mną zajął. Musiał mnie przewijać, pampersa zmieniać to pielęgniarki mówiły, że nigdy nie spotkały takiego faceta, co przewija nieprzytomną żonę i jeszcze z tego żartuje – wyznała wzruszona Alina.
Zupa pachnąca krowim łajnem - czyli domowa kuchnia
Mimo szczerych chęci, bar "U Skwarka" świecił pustkami. Pomóc mogła tylko Magda Gessler! – Tłusto jest. Biało też – podsumowała restauratorka po wejściu. Jednak nie to okazało się największym problemem. W menu rządziła polska kuchnia. Degustację rozpoczęła pajda bułki ze smalcem, a później – zupa. - Lubię flaki pachnące flakami, ale te po prostu wyją! Śmierdzi flakiem tak, że łeb odpada. No, jest g*wno krowie jak nic – powiedziała Gessler.
Sprawdź to: Kuchenne Rewolucje - Łódź: Małżeński kryzys prawie pogrzebał restaurację. "Macie d*pę!"
Żywe kury jedynymi gośćmi baru
Drugiego dnia udało się naprawić wspomnienie śmierdzącej kolacji, a Pani Skwarka zaprezentowała Magdzie Gessler fantastyczną pieczeń. Czas jednak odwiedzić kuchnię, w której czekała niespodzianka – kury! - Czasami wejdą sobie, zajrzą i pójdą – podsumowała intrygującą wizytę córka Marta. - Śliczne, prawda? – zagadała do zdezorientowanej Gessler babcia Jadwiga. Po szalonych odkryciach warto było przejść do konkretów. Bar nosił będzie nazwę „Żurawinowa Chatka Zagadka” – żurawiną przecież region stoi. W nowym menu nie zabraknie pieczeni Aliny, bułki drożdżowej, no i oczywiście żurawiny.
Dramatyczna rewolucja zakończyła się smaczną kolacją. Goście byli zachwyceni za równo wystrojem, jak i nowym menu. Czy Magda Gessler po powrocie była równie zadowolona? Restauratorkę nie opuściło poczucie humoru! Początkowo stwierdziła, że jedzenie było niedobre – co oczywiście okazało się kłamstwem! Rewolucja zaakceptowana – i to z przytupem.
Pogorzelice „Żurawinowa Chatka Zagadka” – czy jest otwarta?
Były bar "U Skwarka" posiada swoją stronę na Facebook'u, z której wynika, że "Chatka Zagadka" działa i ma się całkiem dobrze. Zobaczcie sami!