Kuchenne rewolucje w Grudziądzu. Magda Gessler ZAMARYNOWANA jak KORNISZON

2018-03-08 23:30

W kolejnym odcinku "Kuchennych rewolucji" Magda Gessler odwiedziła "Białą karczmę" w Grudziądzu. Na miejscu przeżyła szok! Zarzuciła właścicielowi restauracji, że jest mafiozem. Co wydarzyło się w Grudziądzu?

Magda Gessler

i

Autor: Wojciech Olszanka Magda Gessler

Kolejny odcinek Kuchennych rewolucji poświęcony był restauracji w Grudziądzu. Zabytkową restaurację "Biała karczma" w Grudziądzu prowadzi 65-letnia Jadwiga z 43-letnim synem Tomkiem. Na remont restauracji wydali wszystkie swoje oszczędności. Tomek prowadzi kilka biznesów, sprawami karczmy zajmuje się z doskoku.

Ratował restaurację do ostatniego dnia życia

Restauracja była biznesem jego ojca, który umarł w 2015 roku. Wszystkie pieniądze włożył w ratowanie interesu. "Nie miał nawet czasu iść do lekarza. Skończyło się to tak jak się skończyło" - mówi ze smutkiem właścicielka restauracji. Po śmierci męża pani Jadwiga sprzedała dom i zamieszkała w restauracji. "To właściwie mój dom" - powiedziała.

"Biała karczma" utrzymuje się głównie z imprez. "Jest mi bardzo smutno, że nie ma ludzi w restauracji" - mówi 60-letnia kucharka Teresa. Czy Magda Gessler pomoże właścicielom uratować rodzinny biznes?

"Biała karczma" to restauracja dla Breżniewa

"To jest miejsce, w którym odnalazłby się Breżniew. Chłodne, nieprzytulne, można tu odbyć naradę partyjną" - powiedziała na widok restauracji. Usiadła jednak przy stoliku i zaczęła zamawiać dania. Kelnerka była bardzo zestresowana całą sytuacją. "Niech się pani nie stresuje, przecież pani nie gotuje" - powiedziała Magda Gessler.

Gessler zamarynowana jak korniszon

Restauratorce nie smakowały podawane jej dania. "Ocet octem pogania" - powiedziała Magda Gessler. "W daniach było tyle octu, że czuję się zamarynowana jak korniszon" - dodała. Kucharki są załamane jej werdyktem.

Magda Gessler ostro krytykuje wystrój restauracji. "Wygląda jak dom weselny, nie przyszłoby mi do głowy, że są tu domowe obiady" - mówi. Sprzeciwia się również temu, jak karczma została odrestaurowana.

"Wygląda pan na mafioza"

"Czym pan się zajmuje?" - zapytała restauratorka właściciela. I dodała, że jego wygląd jest podejrzany. "Wygląda mi pan na mafioza" - powiedziała wprost. Właściciel przyznał, że handluje tytoniem, kiedyś handlował niemieckimi samochodami. "Nie jestem mafiozem" - krótko skomentował.

Magda Gessler nie zmienia nazwy restauracji

Restauratorka doszła do wniosku, że restauracja jest miejscem historycznym, więc nie będzie mu zmieniać nazwy. "Biała karczma" przejdzie jednak całkowitą metamorfozę wizualną. W menu pojawi się carpaccio z piersi gęsi na marynowanych prawdziwkach, zupa na wywarze rybnym (leszcz, lincz, okoń), pieczeń z polędwicy z jelenia, grzyby we własnym sosie, kluski ziemniaczane.

Test octu

Magda Gessler doszła również do wniosku, że skoro kucharki tak lubią ocet, sprawdzi ich znajomość różnych rodzajów octu. Okazało się, że kucharki nie potrafiły odróżnić octu ryżowego od octu spirytusowego. Restauratorka doszła do wniosku, że jedyną osobą, która zna się na rzeczy w tej karczmie jest... właściciel Tomek. To on zabiera się za przygotowanie głównego dania.

Kolacja dla gości

"Jest ciepło, są kolory, kwiaty, nowe zasłony. Chce się tu być" - chwalą goście nowy wystrój restauracji. Podoba im się również, że Magda Gessler pozostawiła starą nazwę. Dania również przypadły im do gustu!

Czy rewolucja jest zaliczona?

Tomek dotrzymał obietnicy danej Magdzie Gessler. Zaangażował się w sprawy restauracji, zatrudnił równiez nowego pomocnika oraz kelnerkę. Po trzech tygodniach od rewolucji restauracja jest pełna gości. Dania jednak nie do końca smakują Magdzie Gessler. "Pan powinien wrócić do moich smaków" - mówi restauratorka.

Czytaj też: Magdzie Gessler grozi kalectwo

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki