Finał 17. sezonu "Kuchennych rewolucji" odbył się w Namysłowie, w Barze Krupniok, prowadzonym przez Marka i Wiktora. Specjalnością lokalu były placki ziemniaczane, co Magda Gessler doceniła już podczas pierwszej wizyty. Niestety nie wszystko było kolorowe. Pierogi ruskie były za mało "ruskie", a wyposażenie kuchni było bardzo biedne, co Gessler nie omieszkała wytknąć właścicielom.
- Widać tu brak pieniędzy. I życia - westchnęła Gessler.
Kuchenne rewlucje w Namysłowie - tajemnicza choroba właściciela
Oprócz braku pieniędzy właściciele Baru Krupniok w Namysłowie mieli też inny problem. Chodziło o dziwną chorobę pana Marka. Lekarze, których odwiedzał mężczyzna, od roku nie są w stanie zdiagnozować, co dokładnie mu dolega. Magda Gessler bez ogródek zapytała Marka, co go boli. Właściciel Baru Krupniok opisał objawy
- Bolą mnie stawy, boli mnie kręgosłup. Mam problem z zatokami - opisał mężczyzna. Pan Marek twierdzi, że za jego osłabieniem stoi niewłaściwe leczenie. - Lekarze dawali mi bez diagnozy leki
Prze chorobę Marka Bar Krupniok popadł w problemy finansowe. Jak wyznał pan Wiktor na leczenie jego wspólnika poszło 45 tysięcy złotych. Czuła na ludzką krzywdę Magda Gessler obiecała pomoc Markowi, skontaktowała go z lekarzem, który miał przeprowadzić z nim szczegółowy wywiad.
Gdy kwestia problemów zdrowotnych została załatwiona, Magda Gessler przeszła do rewolucji. Bar Krupniok zmienił nazwę na Bistro Plaaaacek Chrupiący. Specjalnością lokalu stały się placki ziemniaczane z gzikiem. Kolacja finałowa "Kuchennych rewolucji" okazała się sukcesem. Goście byli zachwyceni nietypową odsłoną znanych dań - placków, kaszanki czy zupy ziemniaczanej.
Po trzech tygodniach Bistro Plaaaacek Chrupiący w Namysłowie był pełen gości. Magda Gessler była zachwycona wszystkimi podanymi jej daniami, a właściciele byli bardzo zadowoleni z tego, że restauracja odżyła.
- Rewolucja mentalna, rewolucja fizyczna i rewolucja w firmie - mówił Marek.
- Jedzenie jest na piątkę z plusem - podsumowała rewolucję Gessler.