Średniowieczne zabytki to wizytówka małego Pasłęka położonego w województwie warmińsko-mazurskim. Paulina otwierając tam restaurację "Perfect Pub", liczyła na to, że walory turystyczne miasteczka sprawią, że przybysze będą zaglądali także do jej lokalu. Niestety sala świeci pustkami. Właścicielka marzyła, by gościć całe rodziny nie tylko w niedzielne obiady. Ku jej rozczarowaniu, najlepiej sprzedawały się tanie i niezbyt wyszukane dania dnia na wynos. Magda Gessler stanęła przed nie lada wyzwaniem, bowiem Paulina nie jest zawodową kucharką, a na kuchni pracują trzy panie na stanowisku "pomoc kuchenna". Kobiety twierdziły, że dania są smaczne, a menu zawsze przygotowywane jest ze świeżych produktów.
Sytuacja z dnia na dzień stawała się coraz bardziej kryzysowa, bo właścicielka spodziewa się pierwszego dziecka. Choć wspierał ją jej partner Marcin, który zarządzał własną restauracją, to Paulina nie zamierzała korzystać z jego rad.
W "Perfect Pubie" Magda Gessler zamówiła gulasz, śledzia i firmową "Zupę Perfect". Prowadząca "Kuchennych rewolucji" długo czekała na potrawy, a ich jakość była skandalicznie niska. - To jest po prostu obrzydliwe. Jeszcze czegoś tak koszmarnego nie jadłam - stwierdziła gwiazda TVN. Sytuację lokalu pogorszył brak pieczywa. Następnego dnia Gessler podjęła kolejną próbę i spróbowała zupy oraz karkówki w keczupie. Była przerażona jakością serwowanych dań i poprosiła włascicielkę na rozmowę. - To, co daliście mi do jedzenia, to jest godne kary. Tu jest tragicznie. Wy sobie jaja robicie po prostu - wykrzyczała Gessler i rzuciła talerzami.
Partner Pauliny postanowił poprosić Magdę Gessler, by dokończyła rewolucję w "Perfect Pubie". Pierwszym zarządzeniem restauratorki było ustanowienie szefa kuchni. Kiedy prowadząca "Kuchennych rewolucji" zajrzała na zaplecze oburzyły ją mrożonki i frytownica, w której smażone są dania.
Magda Gessler postanowiła, że lokal zmieni nazwę na "Oberża bażant", a jego znakiem charakterystycznym będzie regionalna, jakościowa kuchnia. Na finałową kolację załoga przyrządziła m.in bażanta, który stał się głównym bohaterem nowego menu i zupę z dzika.
Po 4 tygodniach Magda Gessler ponownie odwiedziła "Oberża bażant". Dania były bardzo smaczne, jednak znów nie było szefa kuchni.