W pierwszym odcinku nowego sezonu "Kuchennych rewolucji" Magda Gessler odwiedziła restaurację w Słupi. "Hacjenda" kiedyś cieszyła się ogromną popularnością - restauracja była pełna, odwiedzało ją wielu znamienitych gości, m.in. Kabaret Otto czy Cezary Pazura. Niestety, dobra passa minęła. W okolicy zbudowano obwodnicę, nikt już nie zajeżdża do restauracji.
"Pracowałem w Niemczech w restauracji greckiej, włoskiej. Myślałem, że może inna kuchnia się spodoba" - mówi właściciel, który długo walczył o klienta. "Karta ciągle się zmienia. To jest bardzo męczące" - powiedziała kucharka. Przyznała również, że problemem jest brak produktów, dostaje np. 1 kilogram mąki na całą restaurację.
Magda Gessler przybywa na ratunek
Gdy tylko Magda Gessler odwiedziła restaurację, zwróciła uwagę na to, że brakuje powietrza wewnątrz budynku. Nie podoba jej się również, że wiele dań z karty jest niedostępnych. Próbuje piersi z kaczki, która wzbudza jej uznanie. Nie smakują jej jednak buraczki, które "pachną zatęchłą piwnicą". - Jest tu ogromna różnica w smakach. Jedne są pyszne, drugie są koszmarne - skwitowała degustację Magda Gessler.
Magda Gessler wybija szyby
Gdy Magda Gessler przyszła do restauracji drugiego dnia zwróciła uwagę na to, że dalej nie ma w niej powietrza. Ponieważ w budynku nie było wentylacji ani klimatyzacji, restauratorka wybiła młotkiem szyby w oknach. Właściciele byli zszokowani.
Mirek walczy o uznanie w oczach restauratorki
Właściciel nie chce się poddać i próbuje przyrządzić jeszcze jedno danie dla Magdy Gessler. Tym razem jest to kuchnia kowbojska. W międzyczasie żona właściciela przyznaje, że jej mąż nie daje sobie nic powiedzieć. Używa tanich produktów, jest oszczędny. Nikogo nie słucha w kuchni.
Gessler: Restauracja to jest show
Mirek się poddał. Magda Gessler nakrzyczała na niego, że restauracja to jest show, trzeba zabawiać gości i nie dawać po sobie poznać problemów. - To jest jak teatr - krzyczy.
Czas na rewolucję
Restauratorka zaproponowała zmianę "Hacjendy" w restaurację "Żółtodzioby". W karcie znajdą się głównie dania z kaczki, m.in. kaczka faszerowana chałką czy wątróbką. Mirek podchodzi do zmian ostrożnie, przez cały czas zachowuje się, jakby był obrażony. Magda Gessler ma wątpliwości, czy małżeństwo będzie potrafiło ze sobą współpracować.
Ostatecznie jednak rewolucja się udaje. Gościom smakuje zarówno sałata z kaczką i owocami oraz sosem z malin, jak i pieczona kaczka.
Restauracja zalicza również egzamin Magdy Gessler. Po 4 tygodniach restauratorka jest bardzo zadowolona z efektu. Restauracja okazała się ogromnym sukcesem. Właściciele przyznali, że mają olbrzymie obroty, o których nawet nie śnili. - Jednego dnia jesteśmy w stanie sprzedać 70 piersi z kaczki - przyznaje Kalina.