W drugim odcinku "Kuchennych rewolucji" Magda Gessler odwiedziła restaurację "Taste" w Świnoujściu. Lokal prowadzą Ewa i Krzysiek. Oboje mają doświadczenie w gastronomii. - Nie mamy sprecyzowanej kuchni. Są różne dania, z różnych krajów - powiedziała właścicielka. Jej mąż dodał, że brakowało mu miejsca, w którym może dobrze zjeść i dobrze się napić. W swojej restauracji chciał połączyć obie te rzeczy.
W restauracji (oprócz właścicieli) pracują tylko dwie osoby: kucharz i kelnerka. Właściciele mają czteromiesięczne dziecko, więc Ewa nie jest w stanie zbyt dużo czasu spędzać w restauracji. Z tego powodu zdecydowała się poprosić o pomoc Magdę Gessler.
Magda Gessler w Świnoujściu
- Co to jest: restauracja czy bar? Te kolory są mało jadalne - powiedziała na wstępie Magda Gessler. Zwróciła też uwagę na to, że w karcie znajdują się dziwne dania, a Niemcy przyjeżdżają do Świnoujścia na polską kuchnię. Według prowadzącej program ceny są zbyt wysokie.
Magdzie Gessler nie smakowała zupa śródziemnomorska. Stwierdziła, że mule i krewetki były mrożone, a ryby w ogóle nie było. Właściciel nie jest zadowolony z krytyki Magdy Gessler. Restauratorce nie smakuje też koktajl z awokado z krewetkami. - Wszystko złe, wystrój zły, wszystko złe - mówi zdenerwowany właściciel. - No właśnie, dlatego nie ma ludzi - krótko odpowiada jego żona.
Kucharz próbuje ratować sytuację
Magda Gessler poprosiła kucharza, żeby przygotował coś, w czym się dobrze czuje. Zamiast wykwintnych dań kucharz przygotował śledzie. Restauratorce zasmakowały te dania.
Rewolucja w restauracji "Taste"
Magda Gessler zaproponowała restaurację rybną. Oprócz sałatki i zupy rybnej będzie również kwaśna pieczeń z jelenia. Wystrój restauracji zmieni się na lawendowy, jasny.
Żeby zdyscyplinować trochę ekipę, Magda Gessler zabrała wszystkich na zajęcia sportowe. To im dobrze zrobiło. - Najbardziej przydałaby się dyscyplina szefowi - bez ogródek powiedział kucharz.
Czy restauracja przeszła rewolucję?
Nowa restauracja "Morze Las" ma lekki, przyjemny wystrój. Królują w niej zieleń i lawenda, które zachęcają gości do odpoczynku. - Jest fajnie, jasno, zielono - przyznali klienci.
Przystawką była słodko-kwaśno sałatka z sosem winegrete. Następnie zaserwowano zupę z dodatkiem węgorza oraz pieczeń z jelenia. Właściciele obiecali, że zatrudnią pomoc dla kucharza.
Niestety, gdy Magda Gessler wróciła do restauracji po 4 tygodniach, odkryła, że nie ma szefa kucharzy. Zasłabł i trafił do szpitala. Powiedziała również, że dania nie mają smaku, brakuje soli i przypraw. Ze zdziwieniem odkryła, że w kuchni pracuje... barman, który nie ma pojęcia o gotowaniu.
- Wszystko jest robione ot tak. Życzę Wam, żeby się udało. Jestem rozczarowana - powiedziała Magda Gessler.
Świnoujście: atrakcje polskiej twierdzy surferów