W drugim odcinku "Kuchennych rewolucji" Magda Gessler odwiedziła "Pracownię dobrych smaków – Rozmaryn". Lokal jest własnością Pawła, który nie tylko lubi gotować, ale także - podróżować. Liczne wyprawy do Włoch, a także jego zawód, czyli technolog piekarnictwa, sprawiły, że postanowił otworzyć własny lokal. Marzył on o pysznej włoskiej kuchni w centrum Szczecina z niezwykłym klimatem i piekarnią. Niestety jego fantazje prędzej, czy później musiały zdarzyć się z rzeczywistością.
Co zawiodło? Czy to industrialny styl restauracji zaprojektowany przez architekta, tak dalece odbiegający od skojarzeń z ciepłem krajów śródziemnomorskich, odstrasza gości? Czy może mało trafnym pomysłem okazało się zatrudnienie młodego personelu, który - choć nie ma dużego doświadczenia w zawodzie - to świetnie dogaduje się z szefem? Magda Gessler w Szczecinie miała bardzo dużo pracy. Pierwsze zaskoczenie pojawiło się po zapoznaniu z wyjątkowo różnorodnym menu... Później było tylko gorzej. Gwiazda TVN znalazła boczek w gulaszu rybnym! Następnego dnia prowadząca "Kuchennych rewolucji" przeprowadziła szczerą rozmowę z właścicielem. Zarzuciła mu, że okłamuje ludzi i serwuje kiepskiej jakości jedzenie. Nadeszła pora na inspekcję zaplecza. Bałagan panujący w kuchni wyprowadził Gessler z równowagi. Nie mogła uwierzyć w to, co widzi i wysłała Pawła po środki czyszczące. Mężczyzna nie wywiązał się z powierzonego mu zadania i konieczne było wezwanie ekipy sprzątającej. W końcu przyszedł czas na rewolucję. Gospodyni programu postanowiła zachować dawną nazwę i kuchnię. Zdecydowała się także reaktywować piekarnię, jaką stworzył Paweł.
Podczas finałowej kolacji odmieniona załoga restauracji "Pracownia dobrych smaków - Rozmaryn" zaserwowała m.in. figi w winie, krem z ziemniaków i dorsza oraz wypiekane na miejscu drożdżówki. Doszło też do sporego skandalu. Magda Gessler zorientowała się, że Paweł próbował zaoszczędził na serze i zamiast parmezanu kupił coś, co miało parmezan przypominać. Gwiazda była wściekła. - Kopnij się w d*pę! Nie dawaj ludziom g*wna do jedzenia. Szanuj ludzi! - grzmiała restauratorka.
Po sześciu tygodniach Magda Gessler wróciła do restauracji. Gwiazda TVN miała uwagi co do ostrości zupy, jednak ostatecznie wydała pozytywną opinię.