Program nagrany w restauracji "Tawerna" w Dobrym Mieście bił rekordy oglądalności. Widzowie TVN mogli poznać nie tyle zalety kuchni lokalu, co zawiłości życia osobistego jego właściciela. Już na początku dowiedzieli się, że pan Arkadiusz pokłócił się z bratem i od miesięcy z nim nie rozmawia. Jego była żona, która nadal pracowała w lokalu, skarżyła się Magdzie Gessler, że pan Arkadiusz to lekkoduch, który ma w głowie tylko spódniczki. Zalewając się łzami nie zostawiła suchej nitki na byłym.
Emocje sięgnęły zenitu, kiedy w lokalu pojawiła się nowa wybranka właściciela "Tawerny". Zaiskrzyło między wszystkimi... Cóż, odcinek nie bez przyczyny nosił tytuł "Matka, żona i kochanka?".- Cała Polska się ze mnie śmieje. To skandal, co oni ze mnie zrobili - mówi zdenerwowany Arkadiusz Piekarski i grozi, że pozwie Magdę Gessler do sądu. - Ja tego nie daruję - zapowiada.
Po emisji programu właściciel "Tawerny" ciągle słyszy docinki obcych mu ludzi. Z pracy w jego lokalu musiała zrezygnować była żona Iwona (34 l.). Po wyznaniach przed kamerą, nie było już dla niej miejsca. Nowa partnerka też jest wściekła.
- Pani Gessler obiecała mi, że rozmawiamy prywatnie, a potem puścili to na cała Polskę. Wyszłam na nadmiernie kochliwą - skarży się Anna Król (30 l.). Kobieta po telewizyjnym występie boi się komplikacji przy rozwodzie, przez który właśnie przechodzi. Stosunki pana Arkadiusza z własną matką też się nie poprawiły po programie.
Wygląda na to, że restaurator zupełnie zapomniał o tym, że sława kosztuje. Ale jest też plus rewolucji Magdy Gessler. "Tawernie" zdecydowanie przybyło klientów, przyjeżdżają z całej Polski, bankructwo już jej nie grozi.