Magda Gessler w 2014 roku dokonała rewolucji w pizzerii La Costa. Właściciel Faustyn Surowiec potrzebował natychmiastowej pomocy. Uwagę zwracał chaotyczny i kiczowaty wystrój oraz brak wykształcenia gastronomicznego u pracowników. Restauratorka wytknęła mężczyźnie także kiepskie przepisy i nieprzemyślane menu.
Gessler zmieniła nazwę lokalu na "Bistro Bochenek", odświeżyła także wnętrze i menu. Jak się niedawno okazało, rewolucja nie wyszła restauracji na dobre. Ostatecznie właściciel zdecydował się zrezygnować ze zmian zaproponowanych przez gospodynię "Kuchennych rewolucji". - Zaproponowane przez panią Magdę Gessler dania nie przypadły do gustu naszym klientom, jeśli już je zamawiali, to tylko żeby ich spróbować, dlatego z nich zrezygnowaliśmy - powiedział Faustyn Surowiec w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim.
"Kuchenne rewolucje" nie pomogły, ani nie zaszkodziły lokalowi. Właściciel przyznał, że jest podobnie jak przed udziałem w programie. To chyba pierwszy raz, kiedy ktoś odważył się otwarcie skrytykować rewolucję przeprowadzoną przez Gessler.
ZOBACZ TAKŻE: Magda Gessler rusza na podbój świata i... zachęca do współpracy!