Korzystając z dnia przerwy w przygotowaniach do premiery reality show i swojej nowej płyty, Doda wyskoczyła do Łodzi na tzw. glamping, czyli luksusowy camping, w którym mieszkają także zwierzęta – głównie konie i urocze kucyki. Tam piosenkarka poczuła się jak w raju. Wylegiwała się w namiocie, a później spędzała czas ze zwierzętami, które wygłaskała, czesała i całowała.
Jeden z kucyków okazał się wyjątkowo zalotny – nie dość, że zajrzał gwieździe głęboko w dekolt, to zaczął zdejmować z niej jej kuse spodenki. Ale Dodzie to nie przeszkadzało, śmiała się z zachowania zwierzęcia i obdarzyła konika całusem. „Jak schodzę ze sceny… wszystkim, czego potrzebuję, jest miłość” - opisała swój czas spędzony z końmi.
Zobaczcie zdjęcia w naszej galerii: