Kukulska odpowiada na zaczepkę Orłosia. Mówi o szacunku

Natalia Kukulska jest niekwestionowaną gwiazdą polskiej sceny muzycznej. Wokalistka od najmłodszych lat występowała i już jako 10-latka nagrała płytę, którą promowały piosenki "Puszek okruszek" oraz "Co powie tata". Utwory do dziś są hitami wielu dziecięcych imprez. Piosenkarka dużym sentymentem darzy festiwal w Opolu, na który przyjeżdżała z tatą, jeszcze będąc dzieckiem. - Mam do niego taki szacunek, za to, że jest wręczana nagroda imienia mojej mamy. W ten sposób kultywowana jest o niej pamięć, mój tata był kilka razy dyrektorem muzycznym. Mam jakieś takie wspomnienia z dzieciństwa, kiedy przyjeżdżałam i wszystkich wykonawców widziałam, jak miałam dziesięć lat. Szanuje to miejsce - wspominała Natalia Kukulska w rozmowie z Żurnalistą. 

Zobacz także: Kukulska pokazała obie córki. Klony mamy! Młodsza córka skradła show

Piosenkarkę bardzo zdenerwowały słowa Macieja Orłosia, który kilka miesięcy temu w taki oto sposób publicznie skrytykował tę imprezę. - Mamy niebywałą, skandaliczną, haniebną propagandę [...] całe grono artystów pokazuje się w okienku z logo TVP. Udają, że to jakaś inna stacja? [...] Do tego towarzyszy im występom jakże obłudne hasło »Bądźmy razem«. [...] No naprawdę — ci wszyscy artyści tego wszystkie nie widzą, nie czują, nie wiedzą? Powiecie: »pecunia non olet« (pieniądz nie śmierdzi), ale dalej mnie to nie przekonuje. Nawet w tych trudnych czasach »pecunię« można znaleźć gdzie indziej. Jestem niemile zaskoczony, zdegustowany, zniesmaczony i musiałem się z Wami tym podzielić - napisał Orłoś na Facebooku. 

Natalia Kukulska odpowiada Orłosiowi! 

Dalsza część tekstu pod galerią => Zobacz, czym jeździ Natalia Kukulska.

Natalia Kukulska podczas rozmowy z Żurnalistą postanowiła odwołać się do wyżej przytoczonego wpisu.

- Dla mnie to chyba Maciej Orłoś, którego tak szanowałam, wyraził się źle o tych, którzy występują w Opolu. Ja nie kumam, dlaczego Opole, a nie np. konkurs Chopinowski, bo przecież to jest jeszcze większe wydarzenie, lepiej można by zaprotestować. Ja tam zarabiałam pieniądze z moich podatków, które mi się należą. Wpadłam tam po swoje - stwierdziła Kukulska.