W programie "Gwiazdy na dywaniku" Joanna Horodyńska i Tomasz Jacyków zajmują się krytyką stylizacji polskich gwiazd, które lansują się na celebryckich imprezach. Niedawno zmieszali z błotem Klaudię Halejcio, której zarzucili, że ma nogi jak serdelki (Zobacz: Chamski komentarz Horodyńskiej: Ale serdelki). Tym razem padło na aktorkę Joannę Kulig, która pojawiła się na pokazie kolekcji Tomasza Ossolińskiego. Gwiazda nawiązała swoim strojem do wczesnych lat 90-tych. Ubrała się w czarne spodnie i koszulę z połyskującego materiału.
- W takiej koszuli tkaniny w hurtowni można sprzedawać, a nie wychodzić na ścianki - stwierdziła Horodyńska. - To jest rękawówka, w eleganckich męskich marynarkach wszywa się rękawówkę - wtórował jej Jacyków. Jednak to nie materiał z jakiej koszula była wykonana przykuł uwage krytyków najbardziej, a biust aktorki. - Skupiasz się na czymś, co jeszcze mogłoby być interesujące - dziennikarka znów strofowała kolegę. Ale spójrz na przód. Spójrz na biust. To jest trudna sytuacja jak się ma taki duży biust - powiedziała Horodyńska do swojego pomocnika. Niestety padło porównanie do gwiazdy porno! - Jak się ma taki duży biust i tak się ubiera to idzie się w stronę gwiazdy porno. Scena w biurze, sekretarka, menedżerka itp - usłyszeliśmy w programie.
Na szczęście to już ostatni odcinek "Gwiazd na dywaniku" w tym sezonie. Celebryci mogą odpocząć od gradobicia pytań Horodyńskiej i Jacykowa. Prowadzący program mają też czas na przypomnienie sobie swoich "pornograficznych" wybryków. Najwyraźniej Joanna zapomniała jak zaczynała swoją karierę, a Tomkowi chyba wypadły z głowy nagie zdjęcia zamieszczane na portalach społecznościowych.
Zobaczcie stylizację Joanny Kulig w naszej galerii i oceńcie, czy naczelni styliści gwiazd mieli rację.
Zobacz: Początki kariery Horodyńskiej!