- Tak, żona Zenka Martyniuka wezwała policję do awantury, jaką ich syn Daniel urządził w godzinach wieczornych w niedzielę 30 grudnia w swoim mieszkaniu w Wasilkowie – potwierdza nam szef Prokuratury Rejonowej w Białymstoku Karol Radziwonowicz.
Prokurator potwierdza doniesienia medialne, że Daniel M. nie chciał wpuścić do mieszkania swojej młodej ciężarnej żony Eweliny. Wezwani przez jego matkę na miejsce policjanci znaleźli przy nim aż 3,4 g marihuany. Z policyjnych dokumentów wynika także, że Daniel M. w związku z tym spędził w areszcie przynajmniej dobę.
– Na chwilę obecną postępowanie prokuratorskie dotyczy posiadania przez zatrzymanego suszu roślinnego konopi innych niż włókniste, popularnie zwanych marihuaną. Grozi za to nawet 3 lata więzienia – informuje prok. Radziwonowicz.
Materiał dowodowy, sprawdzony wcześniej testerem narkotykowym przez interweniujących w mieszkaniu M. policjantów, badany jest aktualnie przez biegłych z zakresu chemii. – W chwili obecnej nie stawiamy zatrzymanemu zarzutów w związku z awanturą domową. Wciąż trwają czynności, nie wykluczam zatem, że w dalszym ciągu postępowania mogą się takie pojawić – dodaje prok. Radziwonowicz.
Król disco polo nie chce komentować całej sprawy. Póki co wiadomo, iż podczas narady rodzinnej ustalono, że do narodzin dziecka nikt nie będzie robił żadnych radykalnych ruchów. Wszystkim przyszłym dziadkom zależy, aby wnuczka urodziła się w spokoju i bez komplikacji. Ma to nastąpić na przełomie zimy i wiosny. Ewelina aby się wyciszyć udała się w rodzinne strony, a Daniel czeka na ustalenia policji.