Choć wymiar sprawiedliwości Malawi upierał się, że Madonna (50 l.) może się ubiegać o adopcję dziewczynki dopiero po półtorarocznym pobycie w ojczyźnie Mercy, to nagle zmienił zdanie. Stało się tak wtedy, kiedy gwiazda wpłaciła na konto organizacji ratującej sieroty aż 1,5 miliona funtów (prawie 8 mln zł). Na ostatniej rozprawie sędzia Sądu Najwyższego Lovemore Munlo był wręcz wzruszony hojnością piosenkarki. Madonna natychmiast zadzwoniła do Mercy. - Jesteś teraz częścią naszej rodziny. Ukochana córeczko, dziś urodziłaś się na nowo - szeptała przez łzy.
Piosenkarka upatrzyła sobie Mercy, kiedy w 2006 roku odwiedziła sierociniec w Bvumbwe. 15-letnia matka dziewczynki zmarła podczas porodu. Madonna umieściła Mercy w domu Lois Silo, która kieruje założoną przez piosenkarkę organizacją opiekującą się afrykańskimi sierotami. Dla Mercy zaczęło się nowe życie. Od dwóch miesięcy chodzi do szkoły i uczy się angielskiego. Dzięki temu dogada się z nową mamą. A już lada dzień Madonna leci do Afryki po najnowszą córkę.