Barbara Kurdej-Szatan nigdy nie zapomni, co spotkało ją w 2021 roku. Aktorka występowała w serialach, filmach, reklamach, a teraz jej wizerunek rozpadł się jak domek z kart. Gwiazda wielokrotnie przepraszała za wulgarne słowa, jakich użyła w stosunku do funkcjonariuszy Straży Granicznej. Wydała kilka oświadczeń i podkreślała, że zachowała się tak pod wpływem emocji, jedynie dobór słów mógł być nieadekwatny. Gwiazda zareagowała tak ostro, patrząc na tragedię uchodźców na polsko-białoruskiej granicy. Prezes Telewizji Polskiej podjął w sprawie aktorki stanowcze kroki: - Nie może być miejsca dla osób, które szkalując i wyzywając obrońców naszych granic, same postawiły się poza wspólnotą aksjologiczną Polaków. Kurdej-Szatan straciła posadę w TVP, a Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła dochodzenie w sprawie znieważenia funkcjonariuszy Straży Granicznej. Wiemy, że aktorka starci przez aferę mnóstwo pieniędzy. Sprawdźcie TUTAJ, jak jeden niefortunny wpis wpłynął na jej kontakty biznesowe. Barbara Kurdej-Szatan udzieliła wywiadu, który znalazł się w "Dużym Formacie".
Galeria niżej: Jak skończy się wątek Kurdej-Szatan w "M jak miłość"?
SPRAWDŹ: Richardson oficjalnie pozbyła się śladu po Zamachowskim. Sporo ją to kosztowało
Kurdej-Szatan jeszcze raz przeprosiła i wyjaśniła, dlaczego zdecydowała się na tak emocjonalny wpis:
- Żałuję, że użyłam jednego słowa za dużo. "Mordercy" - to było niepotrzebne, padło w emocjach. Przeprosiłam za to. I przepraszam raz jeszcze. To był błąd. Ale obejrzenia samego materiału żałować nie mogę. Wcześniej dochodziły mnie jakieś słuchy, plotki o tym, co dzieje się na granicy... I oto ujrzałam słynny push-back w praktyce. Traktowanie ludzi jak bydło. Wiem, że są różni policjanci, żołnierze, tak, jak i księża, dyrektorzy czy strażnicy, na pewno są tam tacy, którzy nie mogą na to patrzeć, ale są i bezwzględni, nieczuli. Słowa, których użyłam były skierowane do negatywnych bohaterów tego filmu. Nie do całej Straży Granicznej. Ale właśnie do tych ludzi, którzy zachowali się w taki sposób.
Aktorka mierzy się teraz z ogromnym hejtem w sieci. Wyznała, że wpadła w pułapkę: - Wpadłam w nią na własne życzenie. A najgorszy ten kontekst... zareagowałam emocjonalnie na konkretny filmik, który zobaczyłam, a hejterzy manipulują tym faktem i twierdzą, jakobym obraziła całą Straż Graniczną. Plus jeszcze Wojsko Polskie (...) Zrobiłam hejterom wielki prezent, wiem. Mogą mnie pokazywać jako uosobienie zdrady pseudopolskich elit. Zobaczcie: Telewizja Polska dała jej sławę i pieniądz, a ona Polski nie kocha… Otóż kocham! Swój kraj i ludzi, którzy mają prawo obawiać się, że 500 uchodźców zmieni się w pięć tysięcy.
Aktorka zdradziła też, że jej dziadek był żołnierzem i dlatego nigdy nie zdołałaby obrażać wojska czy innych służby mundurowych. Kurdej-Szatan zwróciła uwagę na to, że internauci oburzają się na wulgaryzmy, których użyła we wpisie, a sami przesyłają jej wiadomości typu: "Ty s**ato, idź dawać d**y brudasom na granicy", "K**wo, popełnij samobójstwo", "Nie mogę się doczekać, jak napluję ci w twarz".