Aktorka z pewnością nie tak wyobrażała sobie następstwa swojego wpisu dotyczącego traktowania uchodźców na granicy z Białorusią. W wulgarny sposób nazwała funkcjonariuszy Straży Granicznej „maszynami bez mózgu” i „mordercami”. I teraz słono za to zapłaci. Prezes TVP Jacek Kurski, który wielokrotnie podkreślał, że tworzy telewizję misyjną nie wyobraża sobie, żeby jego stacje promowały kobietę używającą publicznie tak wulgarnego języka. Po tym przykrym incydencie podjął drastyczną decyzję - dla Barbary Kurdej-Szatan nie ma już miejsca w "M jak miłość", gdzie wcielała się w postać uroczej Joanny. "Super Express" dowiedział się w jaki sposób gwiazda zostanie usunięta z telenoweli. Niestety na wybryku Basi straci prawdopodobnie też Sławek Uniatowski, z którym dotąd miała najwięcej zdjęć.
Barbara po raz ostatni była na planie „M jak miłość” pod koniec czerwca. – Zrealizowany został wtedy 1619. odcinek, w którym bohaterka po utracie pracy, ale i zaręczynach z ukochanym Leszkiem (Sławek Uniatowski, 37 l.), postanawia ponownie wyjechać do Francji – zdradza nam osoba z produkcji. Po decyzji prezesa TVP serialowa Joanna już stamtąd nie wróci.
Na tym zapewne się nie skończy. Zdaniem medioznawców Basia nieprędko podpisze nowe kontrakty reklamowe. A i reżyserzy filmowi i serialowi mogą niechętnie widzieć Kurdej-Szatan w obsadzie. Kochana przed Polaków sympatyczna blondynka może stracić przez to fortunę.