Stron internetowych, gdzie można organizować zbiórki i brać w nich udział, jest w sieci całkiem sporo. Zwykle to nie ofiary dramatu proszą o pomoc, zwyczajnie wstydząc się swojego położenia. Czasem więc sprawy nagłaśniają ich bliscy. Nie tak dawno trwała zbiórka na operację kręgosłupa psycholog Barbary Rosiek, która napisała "Pamiętnik narkomanki". Niestety, kobieta zmarła, a środki, jak poinformowali organizatorzy, będą przeznaczone na godny pogrzeb kobiety.
Zbiórkę zorganizowała także Aneta Kuroń, żona Jana Kuronia, wnuka Jacka. Początkowo udostępniła ją na Facebooku, ale post już zniknął. Znajduje się jednak wciąż na portalu, gdzie można poznać szczegóły akcji. Małżeństwo zbierało pieniądze na leczenie psa. Potrzebowali aż 2,5 tysiąca złotych, by zoperować guza na śledzionie suczki Frygi.
- (...) Koszt operacji, biopsji, kolejnych badań przerósł możliwości moich ludzi. Moja ludzka rodzina jednak powiedziała, że się nie poddamy. Na grupie fantastycznych kobiet poradzono nam, żeby założyć zbiórkę, bo może ktoś zechce pomóc mi w tej ciężkiej i wyjątkowej sytuacji. Dlatego piszę do Was, a właściwie pisze to moja ludzka blondyna - czytamy.
Aneta Kuroń wyliczyła, na co potrzeba aż tak wysokiej kwoty: "Będziemy bardzo, bardzo wdzięczni za każdy gest pomocy. Choć ta prośba nie przychodzi nam łatwo, to zawsze warto spróbować wszystkich możliwych rozwiązań. Koszt operacji przedstawiono nam na maksymalnie 2500 zł. Do tego koszty biopsji guza to 160 zł. Koszty badań, konsultacji kardiologicznych itd. To po prostu dla nas bardzo dużo. Zwłaszcza, że już 3 tygodnie jeździmy po klinikach, opłacamy ogrom badań, wymazów z ucha, terapii celowanej na konkretny szczep bakterii w uchu, kroplówek, antybiotyków itd.".
Organizatorzy (podpisani jako Aneta, Jasiek, Ignacy, Fryga, Gapa i Hugo) zapewnili, że nadwyżki ze zbiórki przekażą na leczenie innych zwierząt. Ostatecznie w trzy dni zebrano 2600 złotych.
Czytaj "Super Express" bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie "Super Express" KLIKNIJ tutaj >>>