Debiutancka płyta Aleksandry Kwaśniewskiej (27 l.) ukaże się 1 października. To jej kolejna próba zaistnienia w mediach. Wcześniej próbowała swych sił w "Tańcu z gwiazdami", a potem w programie "Dzień dobry TVN". Teraz będzie śpiewać!
Na pocieszenie dodamy, że gdyby nie jej znajomi z Belgii, którzy wyprodukowali album (pt. "Island Girl") i stworzyli dla niej zespół ("The Belgian Sweets"), krążek nie ujrzałby światła dziennego. Ola nie pracowała więc w Polsce nad nagraniami. Twierdzi za to, że zawsze marzyła o śpiewaniu, a teraz spełniła ukryte pragnienia.
O swoich muzycznych doświadczeniach chwali się w serwisie MySpace.
- Zaczęłam moją muzyczną edukację dość późno. Śpiewałam standardy jazzowe od kilku lat, jak wielu młodych wokalistów, ale w pewnym momencie zapragnęłam napisać własne piosenki. Pedro De Bruyckere był pierwszą osobą, która przekonała mnie do śpiewania po polsku, również on i członkowie zespołu przekonali mnie, by zainteresować się innymi brzmieniami. I pokochałam to. Tak właśnie powstała nasza płyta - mówi Kwaśniewska.
Z niecierpliwością czekamy na efekty.