Kylie i Oliviera widziano razem w jednej z paryskich restauracji. Wyglądali na bardzo zaprzyjaźnionych: śmiali się, patrzyli sobie w oczy, przytulali. Nie byli zresztą sami. Towarzyszyli im rodzice piosenkarki Ron i Carol. To wystarczyło, aby rozbudzić plotki nie tylko o powtórnym związku, ale nawet i o zbliżających się zaręczynach.
Jednak powód tej wizyty mógł być bardziej prozaiczny. Niektórzy twierdzą, że Kylie przyjechała do Paryża nie dla Oliviera, a dla... psa, który z nim mieszka. Podobno podczas kilkuletniego związku bardziej niż do przystojnego aktora przywiązała się do jego psa Sheby i regularnie go odwiedza.
Teraz powstaje pytanie, o kim Kylie śpiewała „Can’t get you out of my head”. O Olivierze czy jego psie?