Nie zważając na fakt, że może wyjść na wariatkę La Toya ze szczegółami opisała, jak wyglądają jej spotkania z duchem legendarnego muzyka. - Pytam się, jak się czuje i proszę, by dał mi jakiś znak, że mnie słyszy. Wtedy w całym domu zaczynają mrugać żarówki. Pomieszczenie wypełnia się zapachem jego perfum i mam wrażenie, że przelatuje koło mnie. Tak, jestem tego absolutnie pewna, mogę się komunikować z medium - z dumą zawiadomiła La Toya.
Choć rewelacje siostry Jacksona brzmią niedorzecznie, to w trakcie wywiadu piosenkarka brnęła w zaparte z każdą minutą jeszcze bardziej się pogrążając. - Michael pomaga mi rozwiązać zagadkę swojej śmierci. Naprowadza mnie na właściwy trop, przekazując mi do mózgu imiona i nazwiska osób zamieszanych w morderstwo - wyznała tajemniczo.
Jeśli wierzyć bredniom La Toyi, duch króla popu rozmawia też ze swoją papugą...