Przed takim dylematem postawił wokalistkę jej poprzedni partner. Nie akceptował on scenicznych wybryków gwiazdki i chciał, aby została ona zwykłą gospodynią domową.
- Naprawdę kochałam tego faceta, był dla mnie najważniejszy. Nie pozwalał mi jednak rozwijać się w tym, co również kocham i jest moją życiową pasją. Chciał, abym siedziała w domu, a to nie dla mnie. Miałam złamane serce, ale zrozumiałam, że to muzyka jest dla mnie najważniejsza. Ona, w przeciwieństwie do jakiegokolwiek faceta, nie powie mi pewnego dnia "to koniec, nic już do Ciebie nie czuję" - powiedziała piosenkarka.
Z perspektywy czasu wokalistka na pewno nie żałuje tej decyzji. Zawrotna popularność, koncerty na całym świecie i ponad milion sprzedanych płyt na świecie to wystarczająca rekompensata za wszelkie trudne wybory.