Nieco ponad trzy lata temu Lara Gessler pokazała się w towarzystwie barmana Pawła Rucza, z którym zamieszkała zaledwie po kilku tygodniach znajomości. Ślub wzięli półtora miesiąca później, a uroczystość zorganizowano w zagajniku, pośród paproci I mchu. Podobno matka panny młodej nie była wybitnie zachwycona szybkim ożenkiem córki, ale do Pawła przekonało ją podpisanie intercyzy, co zabezpieczyło majątek kulinarnego imperium przed ewentualnym rozpadem.
Cóż, małżeństwo Lary i Pawła oficjalnie wytrzymało półtora roku, a nieoficjalnie znacznie mniej, bo 30-latka zaledwie kilka miesięcy po ceremonii poznała innego mężczyznę, związanego ze środowiskiem prawniczym. W ten oto sposób Lara już się rozwiodła, I to na jednej rozprawie.
- Zależało im na szybkim zakończeniu, bo Lara jest już w nowym związku, a Paweł pod koniec maja wyprowadza się z Polski – czytamy w "Fakcie". - Oboje zachowali się z klasą. Przed ślubem podpisali intercyzę, wiec nie było co dzielić. Po wszystkim podali sobie ręce i zapewnili się wzajemnie, że będą utrzymywać kontakt.