Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że zwierzę siedziało z nimi przy stole. Co więcej, modelka zamówiła pupilowi stek za 35 funtów. Bert miał podany na talerzu średnio wysmażony kawał mięsa. Obok w misce stała woda.
- Na szczęście usiedli na zewnątrz, by nie denerwować innych gości. Tam, ignorując dziwne spojrzenia klientów, zjedli ze swoim psem posiłek, jakby był zwykłym gościem - mówi kelner.