Ulrich nie przyznał się, z jakiego nielegalnego serwisu do ściągania muzyki skorzystał. Przyznał jednak, że pierwsze podejście do internetowego piractwa bardzo go zaciekawiło.
- Usiadłem przed komputerem, wstukałem nazwę naszej ostatniej płyty i chwilę później była ona na moim dysku - opowiedział Ulrich telewizji VH1. - Słuchaliśmy jej wspólnie z chłopakami z zespołu i dumaliśmy, jak to możliwe, że w 5 minut ktoś może tak po prostu za darmo pozyskać sobie efekt naszej kilkuletniej pracy? To zdumiewające!
Metallica znana jest z tego, że od bardzo dawna walczy z internetowym piractwem. Prawnicy zespołu wytoczyli kilka lat temu proces firmie Napster, która bezprawnie umieściła piosenki zespołu w serwisie umożliwiającym ich darmowe ściągnięcie. Znane są też przypadki ostrzeżeń udzielanych pojedynczym fanom, którzy pozyskali muzykę Metalliki taką drogą.