- Przez te 16 lat na scenie spotykaliśmy się z różnymi dowodami sympatii. Począwszy od latających na scenie biustonoszy, przez podpisywanie autografów na dekoltach, skończywszy na wyznaniach miłosnych. Najważniejsze jest jednak to, że nie tylko ja jestem obiektem ich sympatii. W większości przypadków dziewczyny cenią sobie naszą twórczość i to daje mi ogromną satysfakcję - powiedział Golec w tygodniku "Świat i Ludzie".
Zobacz: Paweł z Warsaw Shore rozbierze się za pieniądze z byłym partnerem Edyty Herbuś