Laura Samojłowicz zyskała popularność w 2007 roku, kiedy dołączyła do obsady "M jak miłość". Wcielała się w rolę Majki - kobiety, która zawróciła w głowie Pawłowi Zduńskiemu (Rafał Mroczek). Po trzech latach zdecydowała się jednak zrezygnować z fuchy w dwójkowym serialu i przeszła do Polsatu jako główna gwiazda "Hotelu 52". W 2012 roku odeszła z produkcji i usunęła się w cień. Dlaczego tak postąpiła?
Laura Samojłowicz zdradziła, dlaczego zniknęła z show-biznesu u szczytu popularności
Laura Samojłowicz była swego czasu najpopularniejszą aktorką w kraju - grała w "M jak miłość", występowała w programie "Jak oni śpiewają?", który zresztą wygrała, po czym dostała główną rolę w "Hotelu 52". Los nie był jednak dla niej łaskawy, ponieważ odeszła z produkcji, twierdząc między innymi, że reżyser przychodzi na plan, będąc pod wpływem alkoholu.
- Prasa, oni mnie zaszczuli. Było "kopiuj, wklej" od dziewczyny od PR-u, która myślała, że jest medialną gwiazdką, która myślała, że zniszczy komuś życie - powiedziała w rozmowie.
Choć nie chce mówić wprost, czego doświadczyła, możemy się jedynie domyślać, co ma na myśli.
- Trzeba przeciwstawić się złu, przemocy fizycznej i psychicznej, każdej. Myślę, że przyszedł taki moment, w którym nie boję się mówić, choć nie jest to łatwe. (...) Milczałam przez lata, bo nie było to powszechne, żeby ludzie się bronili, wziąć prawnika, zająć się moimi sprawami, dać konkretny wywiad. Byłam przerażona - dodała w rozmowie z Beatą Tadlą w "Onet Rano".
Teraz Laura jest pewną siebie kobietą, która wie, jak radzić sobie z problemami. Warto też dodać, że w 2015 roku wróciła na szklany ekran dzięki udziałowi w muzycznym show "The Voice of Poland". Niestety, fotel żadnego trenera się nie odwrócił. Aktualnie aktorka znów występuje w "M jak miłość", jednak jej wątek został mocno ograniczony na rzecz historii o związku Magdy (Anna Mucha) i Andrzeja (Krystian Wieczorek).