Stanisława Ryster to legenda telewizji. Swoje początki ze szklanym ekranem rozpoczynała w latach 70. w TVP. To właśnie tam, przez ponad 30 lat prowadziła teleturniej "Wielka gra". Ryster jest także prawniczką, a przede wszystkim kobietą, która zdecydowanie nie boi się mówić co myśli! Wybory 2020 coraz bliżej. Właśnie dlatego, w wywiadzie dla Onetu, legenda telewizji wypowiedziała się upokarzająco o Dudzie. Już podczas odpowiedzi na pierwsze pytanie o swoje samopoczucie postanowiła wytknąć Prezydentowi RP pewne "ułomności": - Jestem teraz zakrzyczana… Miałam nastawiony telewizor, Duda tak wrzeszczy, że nie można już tego słuchać (...) Wszyscy politycy fatalnie mówią. Żałość bierze. Każdy wyciera sobie gębę patriotyzmem, a dla języka polskiego nie ma żadnej atencji - odniosła się Ryster do języka, którym wypowiadają się politycy. W dalszej części rozmowy wcale nie było lepiej...
Legenda telewizji upokarzająco o Dudzie. Przezwała go... na pierwszy rzut oka pieszczotliwie i z uczuciem. Jednak co tak naprawdę skrywa się pod jej słowami? Była prowadząca "Wielkiej gry" wyznała: - Powiedzą, że mam obsesję na punkcie wymowy, ale to prawda. Denerwuję mnie to tak samo, jak denerwuje mnie Duduś. Ale co się będę wściekać i stresować polityką? Co, zmienię coś? - mówiła w wywiadzie dla Onetu. Zdradziła też, że jej wymarzonym prezydentem jest Rafał Trzaskowski. Oprócz "Dudusia", Ryster określiła też innych kandydatów: - Lubiłam Kamysza, cieszy mnie też Hołownia. (...) No i Biedroń, który ostatnio wyszedł roześmiany i przedstawiał swojego kandydata na "pierwszego gentlemana". Boże, jak to dobrze, gdy ktoś ma tyle dystansu do siebie! Myślicie, że Prezydent Andrzej Duda obrazi się za to "pieszczotliwe" zdrobnienie?