Mariusz Szczygieł niebawem skończy 55 lat. Starsi widzowie doskonale pamiętają jego występy w Polsacie, w talk-show "Na każdy temat". Był to pierwszy tak kontrowersyjny program w polskiej telewizji. Ciekawostką jest to, że to właśnie w programie, który prowadził m.in. Mariusz Szczygieł, po raz pierwszy padło na wizji słowo "orgazm". Jak się okazuje, legendarny prezenter Polsatu nadal nie unika tematów związanych z seksem. Właśnie opowiedział, co mu się przytrafiło podczas przejażdżki rowerowej nad Wisłą. "Wczoraj, przejeżdżając przez bulwary wiślane, okupowane przez młodzież, mój rower stanął dęba. Z wrażenia. Dwie edukatorki seksualne właśnie tłumaczyły jakiemuś młodzieńcowi, że kiła może zagnieździć się także w gardle, a dziewczynie, że prezerwatywy smakowe są cieńsze od prezerwatyw do penetracji i przeznaczone są tylko do seksu oralnego. Przyznam, że tego nie wiedziałem" - nie krył Mariusz Szczygieł, który pokazał na Instagramie stolik z prezerwatywami.
CZYTAJ TEŻ: Gdy zobaczyliśmy Julię Kamińską z BrzydUli w przewiewnej halce, zaniemówiliśmy. Co za widok! [FOTO]
W bardzo obszernym wpisie na Instagramie legendarny prezenter Polsatu zdobył się także na szczere i smutne wyznanie. Okazało się bowiem, że seks zna "już niemal tylko z telewizji". Edukatorkami jednak był wyraźnie zachwycony. "Ta chwila normalności o dwudziestej drugiej nad Wisłą bardzo mnie pokrzepiła, choć mam świadomość, że zaraz zaczyna się rok szkolny i państwo na usługach Kościoła katolickiego nie ma młodzieży do zaoferowania niczego w tej kwestii" - stwierdził nieco przybity Mariusz Szczygieł.