W 2012 roku Michał Wiśniewski zmagał się ze złośliwym nowotworem odbytu, a dwa lata później mierzył się z nawrotem choroby. Dziś lider "Ich Troje" wraz z piątą żoną Polą oczekują przyjścia na świat kolejnego dziecka. Ojciec pokaźnej gromadki dba o swoje zdrowie i regularnie poddaje się badaniom. Niedawno Michał Wiśniewski usłyszał od lekarza straszną diagnozę. Z wyników badań genetycznych piosenkarza wynika, że prawdopodobieństwo zachorowania na Alzheimera wynosi u niego niemal 70%. To bardzo ciężka diagnoza zarówno dla chorych, jak i ich rodzin. Od kilku lat zmaga się z nią legendarna prezenterka TVP, Bogumiła Wander, która nie rozpoznaje już nawet ukochanego męża i nie ma świadomości, że była wielką gwiazdą.
Reporter Pomponika spytał Wiśniewskiego, jak się czuje ze świadomością, że niedługo może stracić pamięć.
- Podchodzę do tego z dystansem, bo mam nadzieję, że to będzie w jakimś późnym okresie. Wiadomo, że te badania "coś jest na rzeczy", bo to jest zapisane w naszych genach, ale stuprocentowej pewności nie ma i nie ma dokładnego wieku. Także na razie cię pamiętam - odpowiedział mu Michał.
NIE PRZEGAP: Była żona Kurzajewskiego ujawnia prawdę o jego WYKSZTAŁCENIU! Maciej spali się ze wstydu?!
Lider Ich Troje przyznaje, że wraz z całą rodziną regularnie poddają się badaniom. Najbardziej obawia się tego, że mógłby być kłopotem dla swoich najbliższych.
- Wszyscy robimy badania genetyczne, myślę, że to jest po prostu [chęć - przyp. red.] wiedzieć więcej. To nie, że przestraszysz się czegoś. To jest bardzo podobnie, jak z badaniami u dzieci, żeby wiedzieć na czym stoimy, czego możemy oczekiwać. U noworodków, kiedy są jeszcze w brzuchu, kiedy możemy jakoś zareagować. Ja też wiem, co mi grozi, a co mi raczej nie grozi. Na co szanse są wysokie, na co niskie. W ogóle uważam, że zdrowie jest najważniejsze. A nie, że mam jakąś chęć życia, tylko po prostu nie chcę być kłopotem dla innych. Muszę to wiedzieć - tłumaczy Wiśniewski.
Reporter spytał też Michała, czy... spisał testament.
- Każdy rozsądny człowiek spisał testament (...) Mam nadzieję, że każdy człowiek, który chce zadbać o to, żeby rodzina się nie pokłóciła, to coś takiego zrobił. Ale zdarza się, czasami tak - nie mówię o swojej sytuacji - spisujesz testament, a ktoś mówi "ja go wcale nie chcę, ja go nie chcę otwierać, ja w ogóle nie chcę tego spadku" (...) To się okaże [czy dzieci będą chciały spadek - przyp. red.] Ja sobie zbilansowałem, myślę, że zrobiłem to tak fajnie. Poza tym tak wychowałem moje dzieci, że niczego specjalnie ode mnie nie oczekują - mówi Michał Wiśniewski.