"Lekarze" 4 sezon odcinek 10 (odc. 49) - niedziela, 4.05.2014, o godz. 20 w TVN
Niebezpieczna gra z mafią samochodową, w którą Bartek Madura (Michał Czernecki) wciągnął Filipa może się dla niego źle skończyć. Ukochany Beaty jest o krok od śmierci. Rana od noża nie jest na tyle groźna, by zagrażać jego życiu, lecz gangsterzy tak łatwo nie odpuszczą. Filip zbyt wiele wie o ciemnych interesach Madury ze złodziejami samochodów, którzy wydali już na niego wyrok!
Przeczytaj: Lekarze 4 sezon. Prawnik Kellerów nachodzi Alicję w szpitalu
W 10 odcinku 4 sezonu serialu "Lekarze" Filip odzyskuje przytomność po nielegalnej operacji jaką przeprowadziły Alicja, Beata i Sylwia (Katarzyna Bujakiewicz). Kellerowa w dokumentacji wpisała perforację żołądka, żeby nie trzeba było zawiadomiać policji o ranie kłutej Filipa. Ukochany Beaty uprzedził ją, jeśli zacznie sypać Bartka i gangsterów może pożegnać się z życiem.
Beata jest przerażona. Nie wie jak pomóc Filipowi. Cały czas przy nim czuwa, a Leon Jasiński (Jacek Koman) z niepokojem zauważa strach w oczach córki. Zaczyna podejrzewać, że pobyt Filipa w Copernicusie i jego nagła operacja, w której uczestniczyły tylko jego córki i Sylwia nie są nieszczęśliwym zrządzeniem losu. Od samego początku nie ufał Filipowi, a teraz jego przypuszczenia zaczynają się potwierdzać.
Patrz: Lekarze 5 sezon w TVN jesienią 2014. Ruszają zdjęcia do nowych odcinków serialu Lekarze
Kilka godzin po operacji Filip odzyskuje przytomność. Najgorsze już minęło i jego stan znacznie się poprawia. Stracił dużo krwi, lecz nie doszło do poważnego uszkodzenia żadnego narządu z jamy brzusznej. Beata nie odstępuje szpitalnego łóżka Filipa nawet na krok. Zakochani odbywają trudną rozmowę.
- Filip czy ja mam się bać? - pyta przerażona Beata.
- Tobie nic nie grozi...
- Czy ja mam się bać o ciebie?
- Chodziło im o Bartka - wyjaśnia Filip.
- I nie będą cię szukać
- Póki będę siedzieć cicho, nie...
- Dużo o nich wiesz, jak na kogoś kto nie brał w tym udziału
- Przychodzi wcześniej do warsztatu. Sprowadzali kradzione auta, a on je przerabiał i czasem sprzedawał
- Ale nie pomagałeś mu w tym
- Siedziałem cicho, bo tak mi było wygodnie - kasa, ty, sporo do stracenia
Tymczasem w szpitalu pojawia się podejrzany mężczyzna. Beata sądzi, że to jeden z bandytów.
Chcesz wiedzieć więcej? Odwiedź nas na Facebooku!