O tym, jak dziwne bywają fanaberie wielkich gwiazd i gwiazdeczek wiemy od dawna. Na przykład Whitney Houston dziesięć lat temu zażyczyła sobie, aby w czasie jej koncertu w Sopocie temperatura na scenie wynosiła równo 19 stopni. Jennifer Lopez przed pojawieniem się publicznie życzy sobie, aby droga została uprzednio wyperfumowana zapachem gardenii, a jej pościel hotelowa była wykonana z egipskiej bawełny o określonej grubości. Cokolwiek innego odpada.
Lenny Kravitz na ich tle ma bardzo skromne wymagania. Muzyk ażyczył sobie jedynie, aby zaplecze cateringowe mieściło się na specjalnej barce, gdzie będzie mógł odpoczywać przed i w trakcie koncertu. Kravitz przyleci do Polski z około stuosobową ekipą.
Warto zauważyć, że barka będzie służyła tylko przed występem i w jego trakcie. Czyżby Lenny obawiał się imprezy po koncercie i wolał nie ryzykować kołysania na wodzie? Polska wódka - mocna wódka.