Jak został amantem?
W 1947 został zatrzymany na granicy polsko-czechosłowackiej w Cieszynie i trafił do więzienia w Warszawie, gdzie przesiedział pół roku. Po wyjściu na wolność zatrudnił się w Stoczni Gdańskiej. Budowanie statków przegrało jednak z pasją do aktorstwa, którym zainteresował się z nudów - jak to mówił w wielu wywiadach. Niemczyk dostał się do studia teatralnego Iwo Galla i rozpoczął pracę na deskach wielu teatrów. W 1952 roku zdał egzamin ekstarnistyczny na aktora. Rok później zadebiutował w filmie fabularnym "Celuloza" u Jerzego Kawalerowicza (+84 l.). Przeniósł się na stałe do Łodzi i zaczął być jednym z najchętniej obsadzanych aktorów. Grywał zazwyczaj role amantów. Po sukcesie "Noża w wodzie" (1961) Romana Polańskiego (87 l.) zaczął otrzymywać propozycje ról zagranicznych. Zagrał w blisko 400 polskich produkcjach i 150 zagranicznych, głównie niemieckich. Do najbardziej znanych jego ról należą te w: "Bazie ludzi umarłych", "Krzyżakach", "Stawce większej niż życie", "W labiryncie","Miodowych latach", czy "Złotopolskich".
Życie rodzinne
Jego o trzy lata starszy brat Ludwik (+91 l.) także walczył w Powstaniu Warszawskim, w batalionie "Bałtyk". Wsławił się tym, że brawurowo uciekł z Polski na Zachód. Jego historię można było zobaczyć w cyklu dokumentalnym "Wielkie ucieczki" w TVN. Prywatnie Leon Niemczyk był aż 6-krotnie żonaty. Z Tatianą Zauner z którą miał córkę Monikę, Krystyną Niemczyk, Dianą, córką kubańskiego lekarza, z którą wziął rozwód korespondencyjny po kilku tygodniach od ślubu, z Niemką Dorit, tajemniczą Jadwigą oraz młodszą o blisko 50 lat Iwoną. Aktor był także stryjem aktorki Moniki Niemczyk (74 l.), córki swojego drugiego brata Wacława, który był skrzypkiem.
Straszna choroba
Leon Niemczyk aktywny zawodowo był do końca życia. Grania w drugim sezonie serialu "Ranczo" nie przerwał nawet, gdy dowiedział się o chorobie nowotworowej. W postać Japycza wcielał się siedząc na wózku inwalidzkim. Aktor zmarł na raka płuc i został pochowany na Starym Cmentarzu w Łodzi, w części katolickiej. - Leon przed śmiercią wyspowiadał się, dostał rozgrzeszenie z całego życia, przyjął sakrament chorych i komunię - wyznał ks. Janusz Koplewski. - "Miał sześć żon, nie udało się. Jego postępowanie było niemoralne, ale nie można przekreślać człowieka. I łotrowi na krzyżu zostało przebaczone - dodał. Na pogrzebie słynnego amanta PRL zjawili się m.in. Zbigniew Buczkowski, Jerzy Hoffman, Stefan Friedman i Radosław Piwowarski. W czasie ceremonii zagrano ukochany utwór Niemczyka "My way" w wykonani Franka Sinatry (82 l.).
Byli gwiazdami w PRL-u. Zmarli na straszne choroby. Tak wyglądają ich GROBY (Nie)zapomniani WIDEO