Amatorzy wdzięków Leony będą jednak musieli obejść się smakiem. Pomimo bajońskiej sumki (mówi się o milionie funtów), panna Lewis nie przyjęła oferty.
Znajomi artystki powiedzieli w brytyjskiej prasie, że piosenkarka jest bardzo skromną osobą i nie chce promować się poprzez nagie sesje. Nie jest też pewna, jak jej rodzina zareagowałaby widząc ją nago w poczytnym piśmie dla mężczyzn.
Sama Leona od początku zaś powtarzała:
- Moje ciało nie jest na sprzedaż.
Pomimo, że z przyjemnością zobaczylibyśmy piosenkarkę rozebraną do rosołu, w pełni szanujemy i doceniamy jej odmowę. Szacunek do siebie to rzecz dość rzadka w obecnych czasach, tym bardziej zasługuje na słowa uznania.